Dopóki nie wiadomo co konkretnie powoduje problem, to równie dobrze może on nie powstać przy taniej ładowarce no name, jak i przy drogiej markowej może powstać. Które swoją drogą generalnie też daleko od dziadostwa nie leżały. Skoro ładowanie z USB komputera powoduje problem, kiedy zasilacz laptopa i wewnętrzne zasilanie USB dalece przewyższa jakością wszelkie ładowarki, to gadanie co jest dobre, a co złe nie ma sensu. Lepiej po prostu zrobić przegląd konkretnych ładowarek, które u różnych osób powodują i nie powodują problemów.
Ładowarki "śmierdzące chińszczyzną" równie dobrze mogą zjeżdżać z tej samej taśmy i mieć w środku ten sam syf co te "super jakościowe", szczególnie że zasilacz impulsowy to żadna filozofia.
Tzn. zgodzę się, że większość tanich ładowarek generuje na przebiegu większy syf niż te markowe, ale niektóre z markowych wcale nie muszą być dobre, ani też ten syf nie musi powodować problemów, a np. wielkość piku prądowego, który może być wyższy w drogiej ładowarce. Nie wiemy czego nie lubi tak naprawdę ta Motka.