OK, @SamXel - musimy poobserwować podczas kolejnych ładowań.
Mnie natomiast niepokoi trochę fakt, o którym pisałem powyżej. Dokładnie w tej chwili od 10 minut świeci mi się już zielona dioda, a prąd ładowania nadal wynosi od 120 do 280 mA, choć powinien spaść do poziomu kilkunastu mA.
Czekam nadal uparcie z podłączoną ładowarką...
EDIT1:
Po 20 minutach z zieloną diodą jest już lepiej: prąd ładowania powoli ustala się na poziomie 10 - 20 mA, ale jeszcze okresowo skacze do 120 - 140 mA. Czekamy dalej...
EDIT2:
Po 35 minutach: 0 - 20 mA ale już coraz rzadziej skacze powyżej 100 mA (chociaż czasem na krótką chwilę nawet do 300 mA).
Podsumowując powyższe: moja wcześniejsza teoria wydaje się potwierdzać - rzeczywiste naładowanie baterii do 100% prawdopodobnie następuje dopiero po ok. 20 - 30 minutach od zapalenia zielonej diody. Chyba, że przyczyną takiego zachowania jest po prostu włączony/działający telefon (hardware, system czy aplikacje).
Pozostaje zatem jeszcze jeden test: przy wyłączonym telefonie...
EDIT3:
Sprawdziłem przy wyłączonym telefonie.
Sytuacja jak powyżej: 0 - 20 mA z okresowymi (krótkotrwałymi) skokami do 140 mA.
Nie jest to zatem "wina" samego hardware'u (w sensie np. włączonego GSM, WiFi) czy systemu/softu. Wygląda na to, że po prostu tak się zachowuje elektronika odpowiedzialna za ładowanie baterii.
Podsumowując: pozostawienie podłączonej ładowarki jeszcze przez 20 - 30 minut po zapaleniu zielonej diody nie zaszkodzi :PP