W normalnych warunkach, największą zaletą SOAP jest prostota implementacji - piszesz klasę z kilkoma metodami, klikasz "wygeneruj wsdl" i masz serwer. Pisząc klienta wklejasz linka do tego wsdl'a, klikasz "wygeneruj" i wszystko - na podstawie wsdl po stronie klienta jest generowany kod klasy "udającej" serwis, czyli wywołanie metody na serwerze z punktu widzenia programisty wykonuje się tak samo jak wywołanie metody lokalnie.
Problem w tym, że w androidzie brakuje tego mechanizmu i musiał być rzeźbić ręcznie XML'e, które latają do serwera i ręcznie interpretować odpowiedzi napływające z serwera - co jest mocno upierdliwe.
Nie wiem na czym stoi serwer, ale całkiem możliwe, że najprostszym wyjściem będzie wyklikanie serwera, który z jednej strony będzie się łączył z SOAP, a z drugiej udostępniał REST, który to standard już "jakieś" wsparcie w Android API ma...