Na początek zakładasz błędnie 100% skuteczność ładowania, jakby nie było strat na przetwornicy. A takowe są, dobre ładowarki mają około 80% skuteczności, taki szajs powiedzmy 70%. Więc już o 1/3 możesz swoje oczekiwania zdedukować.
Wizualnie wygląda na 4 ogniwa 18650. W środku w cenie 50pln (a przecież wyprodukowaną ją za może nawet mniej niż połowę tej kwoty masz najbardziej podłe ogniwa, które nie tylko stracą błyskawicznie pojemność ale mogą też się zepsuć, rozszczelnić. A z lijona kwas się nie wylewa jak z baterii tylko zacznie się po prostu palić. gó**o kupiłeś, gówna się mogłeś spodziewać, gó**o dotarło. Tak to jest jak się kupuje szajs.
Dobre ogniwo kosztuje 30-40pln ZA SZTUKĘ.
Możesz kupić leżaki ale w 100% sprawne i nowe po kilka pln za sztukę. I ALBO wymienisz sam ogniwa w tym gównie na rasowe i wszystko zacznie śmigać albo zmień ładowarkę na taką jaką polecam w temacie o ładowarkach przenośnych. Wsadzasz tam sam, swoje ogniwa, wiesz co masz i możesz się nie tylko spodziewać 100% zadeklarowanej pojemności ale na dodatek masz pewność, że wytrzyma to 300-400 cykli bez problemu.