Gdzieś, nie pamiętam czy na tym forum czy na wykopie, czytałem jak 1 gość opisywał swoje przygody gps-em. Niestety wykopowa wyszukiwarka ssie, wiec już tego nie znajdę.
Otóż zauważył, że kiedy w domu, na wsi, nie mógł złapać fixa na GPSie, mógł określić swoją pozycję na podstawie sieci komórkowej z dokładnością do 1000m. Jak to na wsi, mało BTSów, wiec duży rozrzut 🙂 Jednak sytuacja zmieniała się kiedy podłączał się do domowego wifi. Wtedy dokładność namierzania wzrastała do promienia 20m. Wniosek: google maps w jakiś sposób ma informację, gdzie geograficznie znajduje się określona sieć wifi w jakiejś polskiej wsi. Osobiście tego nie sprawdzałem, ale pamiętam że dużo osob potwierdziło to zjawisko.
Niestety google nie jest organizacją charytatywną. Firma ma konkretny profil i zarabia pieniądze w określony sposób, głównie sprzedając usługi związane z reklamami. Aby reklamy były trafne, potrzebuje profilu ich odbiorców, zatem na potęgę zbiera informacje o swoich użytkownikach. Sam musiałeś się zgodzić na takie warunki uruchamiając poraz pierwszy jakąś aplikację w telefonie. Tak więc mój typ to to, że twój fon wysyła do googla informacje o tym co akurat robisz 🙂
Spróbuj pogooglać (hehe) o tcpdump na androida, widzę że jest parę wyników. Z ciekawości sam spróbuje go odpalić, jak tylko obczaję czemu root mi nie działa.
ps Żeby było jasne, olewam teorie spiskowe i zbieranie informacji przez G mi nie przeszkadza. Ale jeśli ktoś dalej nie wierzy w te historie, proponuję przejrzeć ciasteczka w przeglądarce i policzyć na ilu stronach są ciasteczka __utmz i __utma 🙂