Ja nie jestem wybredny i mam dwie łatwo dostępne aplikacje:
- standardowy czytnik Aldiko;
- Amazon Kindle.
Najpierw może o Kindle, bo sprawa prosta - łatwo ściągnąć e-booki z Amazona, ale sama aplikacja uboga - szczególnie jeśli chodzi o rozmiary/kolory czcionek, czyli to co wpływa dla mnie zasadniczo na wygodę konsumowania dłuższych tekstów. I był problem z wyświetlaniem grafik, tj. były importowane w jakiejś fatalnej rozdzielczości i po powiększeniu były całkowicie nieczytelne (np. mapy).
Aldiko - zdecydowanie więcej opcji ustawień. Od wersji 2.0 łatwo też importuje się różne tytułu. Kupowałem np. e-booki bezpośrednio z Taba w polskich księgarniach internetowych, w formacie ePUB lub PDF i Aldiko automatycznie pobierało je i dodawało do biblioteki. Czyli bardzo wygodnie.
Co do prezentowania treści - wydaje mi się, że wiele zależy od wydawcy. Pobierałem np. Zbieracza burzy M.L. Kossakowskiej (ePUB), w którym jest całkiem sporo grafik - Aldiko dobrze je prezentuje.
Jeszcze a propos CZASOPISM:
- śledzę ten temat od dłuższego czasu, bo chętnie czytałbym na Tabie szereg tygodników. Niestety, okazuje się, że szczytem innowacyjności jest wypuszczenie wersji na iPada, a pytanie o Adnroida wywołuje konsternację. Np. ludzie odpowiedzialni za e-wydanie Wprost byli zdziwieni, że pytam o format w jakim udostępniane jest e-wydanie. W końcu okazało się, że format, na którym pracują, nie ma dla end usera znaczenia, bo e-wydanie Wprost polega na tym, że trzeba być on-line i można je czytać tylko przez regularną przeglądarkę www. LOL:)
- zobacz PressReader (jest w Markecie). W SGS miałem go w Samsung Apps, ale na Tabie jakoś nie. W PR w zakładce "Store" masz sortowanie po krajach i dla Polski znajdziesz: International Herald Tribune, Gazeta Wyborcza (12 różnych tytułów/poddtytułów: głowne wydanie, duży format itd.), Fakt;) Metro i Angorę. Przy downloadzie po raz pierwszy masz kilka "kredytów" na próbę. Testowałem Wyborczą, wygląda to nawet ciekawie - jest wersja taka jak standardowe wydanie papierowe, z układem kolumn itd, i uproszczona wersja tekstowa każdego artykułu. Wersja gazetowa daje się powiększać i czytasz w takim układzie, jak w zwykłym wydaniu. Problem jest z tekstową, bo często brak fragmentów tekstu - np. jeśli część artykułu jest na jednej stronie, a dokończenie na kolejnej, to tego dokończenia już nie da się w wersji tekstowej wyświetlić. Podobnie dzieje się, jeśli jest zdjęcie z dłuższym podpisem - czasem tylko tyle daje się wyświetlić w wersji tekstowej, a resztę tekstu trzeba sobie powiększyć/przewijać w wersji gazetowej/standardowej.