@up Zdania, niestety, są mocno podzielone. Swego czasu Rzecznik Samsunga na Twitterze wspominał, że to też jest uznawane jako ingerencja w oprogramowanie
Jakiś czas temu kumpel chciał oddać telefon na gwarancję, z custom romem bo się tak złożyło, że akurat siadł mu port USB, a mobile odin nie zatarł śladów tak jak trzeba, więc za moją radą oddał. Telefon mu oczywiście odesłano z notką "Gwarancja została odrzucona z powodu ingerencję w oprogramowanie".
Poszedłem z kumplem na drugi dzień do serwisu, który tą sprawę rozstrzygał i o dziwo nawet udało mi się dostać do osoby, która takową gwarancję anulowała.
Spytałem się na jakiej podstawie gwarancja została odrzucona, powiedział że z powodu ingerencji w oprogramowanie dostarczane z urządzeniem. Spytałem zatem co rozumie pod terminem "ingerencja w oprogramowanie", czy instalowanie aplikacji to nie jest przypadkiem ingerencja w oprogramowanie, bo w końcu mniej lub bardziej wpływamy na to jak działa nasz Android. O dziwo nie, dostałem odpowiedź, że "ingerencją w oprogramowanie jest modyfikacja komponentów Androida, które nie są możliwe do modyfikacji z poziomu użytkownika systemu", spytałem następnie czy zatem jego pure stock z rootem jest ingerencją w oprogramowanie - "tak, musiał pan użyć specjalnego trybu download, żeby go wgrać, a to jest uznawane za ingerencję w oprogramowanie" i tu nastąpił punkt kulminacyjny - "ależ proszę pana, zrootowaliśmy go za pomocą exploita w architekturze exynosa, bez dostępu do download mode'a i bez modyfikacji żadnych plików, które są niemożliwe do modyfikacji z poziomu użytkownika systemu, wszakże root to dodatek, a nie modyfikacja! :D". Zgadnijcie co, gwarancja uznana, brak ingerencji w oprogramowanie.
Nie polecam jednak stosować tego tricku bez dogłębnej znajomości takich tematów, bo miałem w rękawie jeszcze kilka kwestii, które bym wypowiedział gdyby wersja pierwotna nie wypaliła 😉. Dla nie-developerów polecam po prostu powołanie się na dyrektywę unijną, a jeśli nie będą chcieli uznać to do sądu.