Witam,
nie wiem czy w dobrym dziale zakładam temat, bo niby sprawa dotyczy ubezpieczyciela i serwisu, ale chodzi o telefon sony xperia z2.
28 kwietnia 2014 r. poprzez allegro zakupiłem w x-kom.pl telefon Sony Xperia Z2. Mogę powiedzieć, że x-kom.pl jest dla mnie zaufanym sklepem - wiele rzeczy już tam kupiłem i nigdy się nie zawiodłem.
Zaraz po zakupie zadzwoniono do mnie z x-kom.pl w celu namówienia mnie na dodatkowe ubezpieczenie przed przypadkowym uszkodzeniem lub kradzieżą - zgodziłem się - wystawiono mi termin płatności za to ubezpieczenie do 8 maja i tak też zrobiłem - zapłaciłem ponad 400zł. Namówiono mnie, bo często klientom uszkadza się przypadkiem sprzęt - uszkodzenia mechaniczne nie są objęte gwarancją producenta, a to ubezpieczenie właśnie do tego celu służy, poza tym czas naprawy lub wymiany na nowy sprzęt to tylko gwarantowane 48h - zgodziłem się.
Pech chciał, że w ubiegły czwartek wieczorem tj. 15 maja 2014 r. wchodząc do domu telefon wyślizgnął mi się z dłoni i upadł na posadzkę - mam spore dłonie, ale ten telefon jednak nie leży pewnie w ręku zapewne ze względu na swoje rozmiary i kształt.
Upadek zakończył się pęknięciem (tzw. pajęczynka) szkła wyświetlacza - matryca się nie rozlała - przynajmniej na tamtą chwilę.
Ekran zaczął wariować, wykrywać dotyk którego nie było, na mój nie reagując zupełnie. Telefon podpiąłem pod laptop, zgrałem wszystkie niezbędne dane, przywróciłem ustawienia fabryczne oprogramowaniem dostarczonym przez Sony i telefon wyłączyłem.
Z racji tego, że incydent miał miejsce wieczorem w czwartek - infolinia Ucare była już nieczynna, to zadzwoniłem na drugi dzień czyli 16 maja zaraz po godzinie 8:00. Pani z infolinii przyjęła zgłoszenie, spisała raport, pobrała wszelkie dane i poinformowała, że w ciągu 2-3 dni roboczych ktoś z firmy się odezwie do mnie i że zakładany czas 48h to tylko czas na naprawę lub wymianę sprzętu, a nie czas na ich reakcję.
20 maja, mijał 3 dzień roboczy od momentu zgłoszenia. Z racji tego, że nikt się ze mną nie kontaktuje z Ucare postanawiam tam zadzwonić i dowiedzieć się co się dzieje. Telefon odbiera miła, uprzejma pani i informuje mnie, że nie maja żadnego zgłoszenia ode mnie. Sprawdzono przez nazwę sklepu x-kom.pl, przez moje nazwisko oraz model telefonu - nie udało się znaleźć mojego zgłoszenia i poproszono o kontakt w dniu następnym. Lekko się zezłościłem, pani wyczuwając moje poddenerwowanie poszukała jeszcze raz zgłoszenia - przypomniałem jej, że przecież rozmowy są nagrywane więc można chyba łatwo to sprawdzić. Powtórzyłem, że zgłaszałem szkodę w piątek 16 maja zaraz po godzinie 8:00. Niestety nie udało się i tym razem odnaleźć mojego zgłoszenia. Pani zaproponowała, że może ode mnie przyjąć zgłoszenie raz jeszcze - więc znowu podałem wszystkie dane, opis sytuacji itd. mimo, że przecież jest to już tam gdzieś nagrane - na koniec dowiedziałem się, że muszę czekać kolejne 2-3 dni na kontakt z ich strony, ale że pani dołoży wszelkich starań, aby było to szybciej.
20 maja pozwoliłem sobie poinformować także firmę x-kom.pl, że mam problemy z ubezpieczycielem, którego usługi rekomendują i sprzedają - w odpowiedzi dostałem info, że ludzie z x-kom.pl dołożą wszelkich starań, aby sprawę załatwić/przyspieszyć. Pojawia się też info na rorum x-kom.pl, że moje roszczenie jest uznane.
Jeszcze tego samego dnia wieczorem (20tego maja) zadzwonił ktoś z zastrzeżonego numeru i poinformował, że roszczenia są uznane i że na drugi dzień tj. środa 21 maja pojawi się kurier po odbiór telefonu - mam spakować tylko telefon, bez żadnych akcesoriów typu słuchawki, ładowarka itp.
21 maja - pojawia się kurier dpd i zabiera telefon, który wcześniej obfotografowałem z każdej strony.
22 maja sprawdzam status doręczenia przesyłki - godzina 11:50 przesyłka doręczona - no to myślę uff udało się - teraz tylko 48h na naprawę i telefon powinien być u mnie najpóźniej we wtorek 27 maja.
Wieczorem 22 maja sprawdzam status naprawy na w-support.pl, ale żadnego info nie ma.
23 maja pojawia się informacja, że telefon trafił do serwisu i jest w trakcie naprawy. Zastanawia mnie tylko dodatkowy opis: ryski na obudowie, ślady użytkowania - wg mnie żadnych rysek nie było - zbił się tylko ekran.
Dzisiaj jest 26 maja - dzwonie do w-support.pl z zapytaniem o termin wysyłki telefonu, bo czeka mnie wyjazd i potrzebna jest mi nawigacja, a status naprawy na stronie nie zmienił się od piątku. Pani, która odebrała telefon poinformowała mnie, że telefon znajduje się w dziale technicznym i oczekuje na naprawę - czyli od czwartku nic z nim nie zrobiono - w umowie z ubezpieczycielem mam wpisane, że jest 48h na naprawę - nie wiem więc od kiedy oni to sobie liczą.
Zadzwoniłem chwilę po tym do Ucare i dowiedziałem się tylko tyle, że mogę pisać reklamację.
Przed chwilą zmienił się status naprawy urządzenia z:
Gwarancja: Tak
na
Gwarancja: Nie
Jak mam to interpretować? Macie jakieś doświadczenie w takiej sytuacji? Z góry dziękuję za wszelkie info.
Sebastian