Dzis odebralem telefon po miesiecznym pobycie w "serwisie", pisze w cudzyslowiu nie bez powodu.. Telefon mial wymieniony panel + wyswietlacz - niby wszystko ok. Po dokladnym przyjrzeniu sie
- obudowa nie domknieta w paru miejscach, niby szczegol ale jak ktos robi to niech robi do konca
- duszki na ekranie przy dotykaniu palcem - nawet lekkie musniecie i mamy tecze na ekranie - nie do przyjecia, przed wymiana takiego czegos nie bylo
- maskownica glosnika nie spasowana z ramka wyswietlacza (podrobka??)
- teraz najgorsze: wyswietlacz nie doklejony z boku swieci jak choinka haha poprostu przeswituje z boku obudowy - zenada!!!
- ramka inna niz mialem (podobka??)
Telefon zawiozlem z powrotem, pan spisal, przyjal, zobaczymy. Poki co to moge tylko powiedziec tyle ze dla mnie to marna podrobka wyswietlacza wymieniona u jakiegos druciarza a nie w serwisie lg jak to mi panowie mowili w sklepie.
Czekam na ostateczne rozwiazanie mojej sprawy - wiem ze rozne cyrki sie dzieja w serwisach, moze to wypadek przy pracy dlatego z ostateczna opinia sie wstrzymuje, ale na dzien dzisiejszy odradzam ARTIKOM - mobile4u-gsm kraków.
CDN...
PS. zdjec niestety nie zrobilem, odrazu pojechalem spowrotem do nich