Cześć,
Jakiś czas temu pisałem tutaj o problemie z ładowaniem, ładowarka/wejście do telefonu troche się zużyły i często rozłączało, co niemal uniemożliwiało użytkowanie go podczas ładowania, co gorsza raz ładował przez noc, raz wcale, ale zawsze na słabym ładowaniu. Przerzuciłem się na starą ładowarkę z se live i wszystko wróciło do normy.
Dziś położyłem telefon na biurku, nie spadł mi, nie został niczym zalany -nic. Po prostu gdy chciałem go odpalić zwyczajnie nie działał. Włączanie nic nie dało, więc mimo że byłem niemal pewien że był praktycznie całkowicie naładowany, to postanowiłem go podpiąć. Czekam i nic. Wyciągnałem baterie, sprawdziłem czy wszystko jest na swoim miejscu i jeszcze raz - nadal nic. Po kilkunastu próbach wreszcie się włączył. Wszystko działało ok, posprawdzałem internet etc i uznałem że założę ponownie obudowe. Zgasiłem ekran telefonu i już go ponownie nie włączyłem.
O co może chodzić?