Witam,
dałem padniętego samsunga na gwarancję (pewnego dnia po prostu przestał działać), dostałem jednak odpowiedź, że to wynikło z mojej winy, przez "działanie cieczy na płytę główną". Żadne tłumaczenia, że telefonu nie zalałem i jest to nie możliwe, pan z samsunga naturalnie olał, cały czas mieląc w kółko o "działaniu cieczy na płytę główną" i zaśpiewał sobie 750 zł za wymianę....
Dostałem przy okazji to zdjęcie http://i60.tinypic.com/11in37t.jpg
Jako, że jestem pewny, że nie zalałem telefonu, chcę ich jakoś przekonać, żeby go przyjęli.
Czy na podstawie tego zdjęcia (wg mnie niedorzeczne, że ta kropla tak sobie leżała), mogę ich jakoś przekonać, że to wada fabryczna telefonu i wilgoć dostała się w jakiś inny, ode mnie niezależny sposób do środka?
Pozdr