Nie denerwuje was nieco syf w nazewnictwie nowych telefonów ? Spowodowany tym, że nie dość iż w ramach jednego producenta funkcjonuje kilka modeli o tej samej nazwie, to jeszcze operatorzy stosują własne ?
W efekcie mamy na rynku telefon G2 którym najpierw nazywany był Magic jak następca G1 (przynajmniej u nas na forum znalazłam kilka razy takie określenie na magika), następnie Hero jako Era G2 a teraz okazuje się nagle że Desire Z w sieci T-mobile jest też tak nazywany. Sprawa się komplikuje jeszcze bardziej teraz gdy Era stała się T-mobile bo ktoś kto nie do końca ogarnia rynek nie połapie się czy chodzi o Hero czy o Desire Z.
Co do producentów to pół biedy kiedy mamy do czynienia z jakimś krótkim rozróżnieniem pomiędzy modelami, typu Desire, Desire HD, Desire Z... albo Xperia, Play, Arc albo choćby numerycznie Milestone 1,2,3. Gorzej jeśli mamy 3 czy 4 Samsungi Wave czy Galaxy o jakiś kosmicznych numerach...
Nie gubicie się w tym ? Ja tak, szczególnie przy samsungach bo o ile właściciel innego tel powie że ma Desire HD czy Z lub Xperię play czy mini to samsungowcy najczęściej mówią po prostu wave... no ok ale który ?
IMO chyba producenci są na tyle kreatywni, że są w stanie wymyślać nowe nazwy tak aby 1 model danej marki miał góra 3 odsłony ponumerowne 1,2,3 czy z dodatkiem jakiegoś 1 słowa... A nie że nie wiadomo potem o co w tym wszystkim chodzi... :facepalm1: