Jeszcze wczoraj pisalem, ze 500MB mi zjadlo, a dzis juz mam 680MB zjedzone. fakt, ze tydzien non stop na 3g siedze, ciut notebookowi udostepnialem, ale generalnie 90% na telefonie. Mam testowo pakiet 100MB, mysle o 300, powinien wystarczyc (teraz wyjatkowo taki tydzien).
Tak, predkosc jest kiepska po przekroczeniu, ale na Operze Mini (jak widac), da sie latac po forum - chwile cierpliwosci wymaga, otwieram po kilka watkow w tle i jak juz sie przelaczam, to akurat sa. Dlatego programy typu tapatalk (czy jak on tam) nie maja racji bytu - tam jeden watek na raz mozna ladowac i trwa to o wiele dluzej niz na Mini (co dziwne, bo mniej danych niby wymaga).
Ale juz np. z Marketu praktycznie niewiele da sie sciagnac. Trwa to wieki, a i tak po dojsciu do 100% zaczyna od zera :-/ (problem opisalem na forum, ale brak rozwiazania poki co).
Prawie non stop mam tez odpalony IM - w mojm przypadku Xabber (ktos jeszcze uzywa GG?!), czyli kilka kont XMPP/Jabbera (gtalk, facebook, etc), ale ten malo co zjada.
Przy obcietym transferze mozna zapomniec o natywnej przegladarce. Na Mini zdaze odpisac w 3 watkach zanim normalna zaladuje dowolna strone. FriendStream tez miewa problemy z odswiezeniem czy dodaniem komentarza na FB. Zaleznie od kierunku wiatru i ilosci much w pokoju.