Opiszę sytuację jak to dalej wyglądało bo nie było za ciekawie. Może ktoś weźmie przykład ze mnie i uniknie kłopotów? Opiszę sytuację z jednym tabletem. Tablet został oddany do auchana do serwisu. Przed oddaniem porobiłem wszelakiej maści zdjęcia z naniesioną datą. Tablet był w stanie idealnym, bez najmniejszych rysek, tak jak kupiony ze sklepu, tylko łącze usb raz łączyło, a raz nie łączyło. Przyczyna była taka jak w pierwszym poście. Facet przyjął tablet, w tej karcie gdzie uwagi nic nie napisał gdyż tablet był w stanie idealnym, tylko że złącze usb raz ładuje a raz nie. Po tygodniu dostaję telefon że tablet jest zniszczony i nie podlega to gwarancji. Tłumaczę że tablet był w stanie idealnym, i tylko czasem nie łączy, ale baba mi wmawia że niemożliwe.
Po 3 tygodniach tablet wrócił z adnotacją że naprawa gwarancyjna nie jest możliwa gdyż uszkodzenie jest mechaniczne. Idę do serwisu, pani oddaje mi tablet, patrzę a tam ekran cały porysowany jakby ktoś położył tablet na ziarenkach piasku, ale to jeszcze nic. Wejście micro usb jest zagięte do środka, nie ma możliwości nawet włożenia wtyczki, tak jakby ktoś włożył śrubokręt i zagiął całe złącze usb do środka, mało tego obudowa w tym miejscu wyłamana. Mówię kobiecie że jak oddawałem ten tablet to tak nie było, ba w karcie przyjęć nie ma adnotacji nawet że coś było nie tak, ale baba nie za bardzo chce wierzyć. Nie odbieram tabletu, jadę do domu po zdjęcia, pokazuję babie, mówię że na zdjęciach jest tablet z datą jaka jest na świstku przyjęcia do serwisu, kobieta ogląda zdjęcia, o dziwo 🙂 tablet jest w stanie idealnym na zdjęciach, a ona chce mi oddać szmelc. Nagle okazuje się że gdybym taki tablet chciał oddać do serwisu to oni by nawet go nie przyjęli bo gołym okiem widać uszkodzenie mechaniczne, a nawet brak adnotacji w karcie przyjęć że tablet mógł być w takim stanie. Dzwoni do serwisu, gdzie go wysyłają, słyszę że facet mówi że to niemożliwe. Kobieta mówi że klient (czyli ja) ma wszystko udokumentowane łącznie ze zdjęciami. Przesyła gościowi zdjęcia, nikt nic nie wie, co i kiedy mogło się stać z tabletem, kto go uszkodził itp, itd. Tablet poszedł ponowie na serwis. Po następnych dwóch tygodniach jak pojechałem odebrać tablet, okazało się że ekran to nówka jeszcze z folijką, i o dziwo wejście usb z obudową zostało zrobione i wymienione.
Gdybym nie miał zdjęć przed oddaniem do serwisu, ta sprawa mogłaby się skończyć całkiem inaczej.
Pamiętajcie, przed wysłaniem czegokolwiek, obfotografujcie wysyłany przedmiot, najlepiej z datą naniesioną przez samo urządzenie. A w protokole przyjęć starajcie się żeby była adnotacja w jakim stanie jest telefon.
Przy odbiorze także warto sprawdzić urządzenie żeby potem nie było problemu.