Żyjemy w kraju w którym każdy urzędnik może mieć inny pomysł na ten sam paragraw ale.
Kwestia MOSS jest jasno wyjaśniona na stronie googla https://support.google.com/googleplay/android-developer/answer/138000?hl=pl
Oni za nas to zorganizują w kwestii klientów w UE. Nie można dwa razy opodatkować tego samego stąd google informuje wprost "Because Google will be responsible for remitting VAT for EU customers' app purchases to the appropriate authority, you'll be able to save time previously spent on calculating and remitting VAT for your customers' purchases. ". Google jasno nawet w przykładach pokazuje jak rozliczy cenę aplikacji i kto odprowadzi VAT. Chodzi o to, żeby w VAT7 nie wykazać tych transakcji.
Jeśli natomiast planujesz sprzedawać aplikację przez inne sklepy/portale samodzielnie etc. to może się okazać, że musisz zarejestrować się do MOSS bo oni tego na klatę mogą nie brać.
W uproszczeninu google wystąpi jako płatnik. Tu nie ma problemu bo idea jest taka, że VAT ma trafić do kraju UE z którego wyszedł więc kto go wpłacił fizycznie jest wtórną sprawą.
Dla niedowiarków skoro google informuje o tym na stronie i w mailach to chyba wie co robi (strona i mail'e to nasz dupochron także). A jak coś, to jest się z kim sądzić :-).
Na poważnie google nie chce brać na siebie odpowiedzialności za aplikacje dlatego nadal traktuje siebie jako pośrednika w kwestii przepisów dot. gwarancji, bezpieczeństwa i szkód jakie mogą powstać. Należy go w kwestii VAT potraktować jako agencję celną płacimy im 30% ceny aplikacji za to, że za nas odprowadzą cła czytaj VAT.
Pani na infolinii KIP nie jest alfą i omegą i nie bierze odpowiedzialności za to co mówi (niestety taki urok naszego kraju).
Problem pojawia się z klientami z poza UE i teraz tu jest pięknie opisane
Wszystko o eksporcie usług poza Unię Europejską – poradnik.wfirma.pl
Miejscem świadczenia usług niematerialnych, bez względu na to, gdzie są one faktycznie świadczone, jest zawsze miejsce, gdzie nabywca usługi posiada siedzibę,
cyt Jeżeli usługa świadczona jest na rzecz kontrahenta spoza kraju i spoza Unii Europejskiej obowiązek podatkowy zostaje przeniesiony na nabywcę usługi. W takiej sytuacji powstanie u niego obowiązek rozliczenia podatku od tej usługi z tytułu jej importu. Dla polskiej firmy będzie to czynność niepodlegająca opodatkowaniu VAT. Firma powinna udokumentować usługę fakturą uproszczoną bez naliczonej kwoty VAT należnego.
Przykład:
Więc ty wpisujesz sobie w koszty dowód sprzedaży np. do google i podpinasz zestawienie transkacji do klientów z poza UE. Faktura jest na wartość netto.
Kupujący jak chce sobie to rozliczyć wpisuje sobie dowód zakupu aplikacji i podpina potwierdzenie zapłaty z tym, że dokument wypisuje sobie z doliczeniem VAT, która go obowiązuje w jego kraju.
Natomiast dla tych co rozliczają się w PIT rocznym (czy to legalne to inna rozmowa) i nie ustalili stawek VAT właściwie reguły się nie zmieniają tyle, że za klientów Z UE google zabierze od ceny oprócz swojej doli podatek VAT tym samym otrzymają mniejszą kwotę.
Podsumowując podatek od aplikacji sprzedawanych poza UE rozliczamy wg. starych zasad czyli rozliczamy tylko dochodowy. Natomiast dla klientów z UE całą procedurę zrobi za nas Google.
W PL nigdy nie będziesz mial pewności co do tego jak zinterpretuje coś konretny urzędnik, ba nawet może być tak, że jeden uzna twoje działanie za słuszne, a drugi nie.
Dla ciekawych (sam teraz badam temat) proponuję zasięgnąć info o prowadzeniu firmy w DE tam każdy przedsiębiorca ma przydzielonego opiekuna w US i to z nim załatwia wszystko. To eliminuje problemy interpretacyjne takie proste rozwiązanie. U nas niby z VAT też tak jest ale w praktyce ta osoba nigdy nie udzieli Ci żadnych informaccji, a już na pewno nie wiążących.
A każdy może prowadzić teraz biznes w DE bez problemu nawet nie gadając po ichniemu :-).