Informacje zebrałem podczas rozmów z serwisantami oraz rzecznikiem Samsung Polska:
1.
"Inaczej, jeśli serwis udowodni Panu, niezależnie od flagi, że Pańska ingerencja w system mogła spowodować uszkodzenie telefonu, wtedy ma prawo odmówić naprawy telefonu na gwarancji"
(Olaf Krynicki)
Stwierdzenie "niezależnie od flagi" jest tutaj mocno wymijające temat. Serwisant może potraktować nabitą flagę jako dowód na ingerencję w system i jest to jak najbardziej uzasadnione. Kolejnym krokiem (opierając się na słowach rzecznika) musi być UDOWODNIENIE nam, że ta ingerencja mogła być przyczyną usterki, którą zgłosiliśmy.
Jak to udowodnić? Nikt nie wie, myślę, że pracownicy Samsunga o tym też nie wiedzą i tutaj skazani jesteśmy na walkę z wiatrakami.
2.
"Pragnę wyjaśnić, że w przypadku wykrycia przez techników ingerencji w oprogramowanie, serwis ma prawo anulować gwarancję. Wszelkie pozostałe usterki (nawet te nie związane bezpośrednio z ingerencją w oprogramowanie) występujące równolegle lub w przyszłości, są naprawiane odpłatnie z uwagi na wcześniejsza utratę gwarancji."
(BOK Samsung)
Tu chyba nie ma co tłumaczyć. Bardzo nieetyczne posunięcie ze strony Samsunga. Odsyłamy telefon z jakimś uszkodzeniem, serwis uznaje, że wynika z ingerencji w system. Powiedzmy, że się zgadzamy i naprawiamy telefon na swój koszt. GWARANCJA I TAK ZOSTANIE ANULOWANA i jak w przyszłości np. wysiądzie nam port USB, wypali się piksel na ekranie - sorry winnetou - płacisz.
Czyli:
1. Nabita flaga KNOX jest podstawą do postawienia tezy przez serwisanta, że w telefonie dokonana była nieautoryzowana ingerencja w system.
2. Serwis odrzucając naprawę z w\w przyczyn musi udowodnić, że zgłoszona usterka mogła być następstwem ingerencji w system.
3. Nie mam pojęcia jak niby mieliby coś takiego udowodnić i myślę, że serwis też nie wie.
4. Gdy serwis uzna, że dana usterka wynika z naszej ingerencji w system (a ma do tego święte prawo niezależnie od usterki) a my się nie zgadzamy z tą decyzją - wkraczamy na ścieżkę postępowania odwoławczego - kasa, nerwy, czas.
5. Gdy serwis uzna, że dana usterka wynika z naszej ingerencji w system (a ma do tego święte prawo niezależnie od usterki) może anulować nam gwarancję na przyszłe naprawy (niezależnie od ich charakteru). Gdy się z tym nie zgadzamy - wkraczamy na ścieżkę postępowania odwoławczego - kasa, nerwy, czas.
6. Nie ukrywając: zwrot "gdy serwis uzna" = "gdy serwisant będzie miał zły dzień" i nic w tej kwestii nie zdziałamy. Albo trafimy dobrze albo źle.
ZATEM: NABITA FLAGA KNOX JEST PODSTAWĄ DO ANULOWANIA GWARANCJI I ODMÓWIENIA NAPRAWY GWARANCYJNEJ. GDY TAKA DECYZJA ZAPADNIE, POZOSTAJE NAM TYLKO ODWOŁYWANIE SIĘ, POWOŁYWANIE RZECZOZNAWCÓW I BATALIA Z SAMSUNGIEM O UDOWODNIENIE NAM, ŻE TO INGERENCJA W SYSTEM SPOWODOWAŁA USTERKĘ (chyba 1 na 100 tys przypadków bo, żeby uwalić telefon trzeba być wyjątkowym talentem)
Samsung doprowadził do paradoksalnej sytuacji, że na XDA powstają custowe recovery które całkowicie pozwalają uwalić telefon bez możliwości wglądu w to czy flaga KNOX jest nabita czy nie - po prostu płyta główna jest do wymiany.
Czyli zrobimy roota, żeby np. kontrolować kolor diody, zepsuje nam się port usb (gdzie naprawa kosztuje niewiele) - "lepiej" uwalić cały telefon i odesłać na serwis (kosztowna wymiana płyty głównej). Na prawdę, pogratulować logicznego myślenia.
Jakby co - nie namawiam do takich działań.
AKTUALIZACJA: kilka osób dostało informację w serwisie, że od niedawna (informacja z lutego 2015) Samsung wysłał odgórny nakaz anulowania gwarancji przy każdej nabitej fladze. Gwóźdź do trumny, dziękuję, dobranoc.
Temat uważam za wyjaśniony.