Od jakiegoś czasu telefon dziwnie zachowuje się przy ładowaniu. Najpierw przy stockowym ROM-ie kilka razy zauważyłem że po podłączeniu ładowarki sygnalizuje kontrolką podłączenie zasilania, za ekranie pojawia się ikona ładowania a baterii nie przybywa. Pierwsze skojarzenie - pada ładowarka. Podpinam drugą od Nokii, trzecią od Motoroli, czwartą od Kazama - jest to samo. Za którymś razem, nie pamiętam już na której ładowarce, zaskoczyło i przez jakiś czas było dobrze.
Zmieniłem ROM na LewaOS v5 i niestety problem zaczął się nasilać. Przejrzałem posty na forum i znalazłem informację że dobrze jest wyjąć i włożyć baterię, kilka razy pomogło ale ile można wyciągać i wkładać baterię? Wróciłem do stocka - problem znikł. Niestety znowu na jakiś czas i znowu wraca. Teraz objawy są jeszcze inne, kontrolka ładowania świeci, ikona na ekranie wskazuje ładowanie a baterii ubywa. Podłączam np. przy 20% i po 2 godzinach mam 14%. Wyłączam telefon i zostawiam na ładowaniu - dalej ubywa. Wyciągam baterię i wkładam z powrotem, uruchamiam telefon - pokazuje 40%.
Zdarzyło mi się też tak że na wyłączonym telefonie, z podpiętą ładowarką stan ładowania pokazywał się na 95% a po włączeniu spadał do 5%. Tylko że - żeby było ciekawiej - te 5% pracowało tyle co w pełni naładowana bateria, prawie 2 dni. Innym razem odwrotnie: wisiał na 13% przez kilka godzin, po wyjęciu i włożeniu baterii pokazał 98%.
Miałem już rozmaite przemyślenia, najpierw ładowarka - jak widać powyżej raczej nie ten trop, potem gniazdo ładowania - być może, chociaż wydaje mi się że wtedy byłby też problem z połączeniem USB a tego nie ma. Wreszcie trzeci - oprogramowanie, ale też mam zagadkę czy to właściwy kierunek, chyba że po tej zmianie ROM-u coś mu się podziało. Poza tym - zakładając że ten kierunek może być właściwy - czy miałoby to jakiś wpływ na ładowanie telefonu wyłączonego?
Czy ktoś miał podobny przypadek?