Najwieksza wada uzytkownikow jest to, ze kupuja telefon, potem mikroskop i patrza na wszysto pod mikroskopem. Oczywiscie mowie w przenosni, ale daze do tego, ze w taki sposob mozna wytknac wszystko wszystkiemu. Dlaczego nikt po kupnie telewizora za 4-5k nie bierze lupy i nie patrzy czy nie ma martwego piksela albo nie wgrywa tysiaca programow do sprawdzenia czy ekran jest rowno podswietlany.
Jezeli jeden z drugim ma watpliwosci co do tego, czy ramka jest z aluminium czy nie, jest prosta sprawa, banalnie prosta. Znajdzcie serwis, najlepiej wykonujacy tego typu ekspertyzy dla sądów, zaplaccie, zleccie zrobienie ekspertyzy i przekonajcie sie z czego jest ramka. Jezeli macie jakies uwagi, zlozcie pozew do sądu przeciwko Samsungowi i walczcie o to, ze wprowadzaja w blad. Dlaczego wszyscy sa tacy madrzy tylko w Internecie, kiedy do wygrania sa duze pieniadze przy takiej pewnosci, ze Samsung zrobil przekret roku i wszystkich oszukal dajac tylko plastik ?
Moje ramka wyglada bardz ladnie, nie patrze na nia przez lupe. To jest telefon, tylko i az telefon. Zdecydowanie bardziej bedzie sie zuzywal niz telewizor, ktory stoi w jednym miejscu i jedynie sie kurzy. Trudno, zeby wszystko bylo idealne przy czyms, co wiele godzin dziennie trzyma sie w rece, poddaje sie traktowaniu na rozne warunki (lato - goraco, zima - zimno, czesto wilgoc itd). Czesto zupelnie nieswiadomie biorac zakurzony minimalnie telefon do reki mozemy porysowac ramke, bo kurz jest wyjatkowo twardy sam w sobie i wcieranie go w wyswietlacz podczas wycierania wyswietlacza z paluchów czy zwyklego uzytkowania powoduje mini-rysy, ktore zazwyczaj od tak nie sa widoczne.
Gdyby ramka nie byla z aluminium, juz dawno skonczyloby sie to zupelnie inaczej. Nie jedno Apple czeka tylko, zeby jak najwiecej wydebic od konkurencji, chocby skladajac wyzej wspomniany pozew przeciwko Samsungowi o wprowadzanie w blad. Zwkly kowalski tego nie zrobi, ale korporacje, ktore usilnie ze soba od lat rywalizuja, czekaja tylko na tego typu wpadki. Samsung nigdy w zyciu nie pozwolilby sobie na pisanie o czyms, czego w telefonie nie ma. Marketingowy strzal w stope, a wlasciwie w tyl glowy, samemu sobie.