Problem z Task Killerem dotyczył zupełnie czego innego.
Aplikacja alarmu działa w tle przy włączonym telefonie. Jeśli ktoś zainstalował u siebie Task Killera to zabijał on proces alarmu i wtedy w ogóle budzik nie działał - nawet kiedy telefon jest włączony. Dlatego w Task Killerze dodaje się wyjątek, żeby tego procesu nie zabijał. Ale co to za różnica czy zainstalujesz Task Killera i dodasz w nim wyjątek, skoro przy wyłączaniu telefonu system zamyka wszystkie procesy?
Nie wiem jak to jest w starych telefonach, ale domyślam się że wyłączając go, nie wyłącza się on całkowicie tylko przechodzi w tryb oszczędny - coś jak w komputerze stan "głębokiego uśpienia". Kiedy nadchodzi godzina na którą był nastawiony budzik, telefon wychodzi z tego trybu i uruchamia budzik. Ale jest to rozwiązane już na poziomie sprzętowym. Teraz się tego nie stosuje.
Jeśli uważasz, że na innych forach są lepsi specjaliści to przedstaw swój problem na innym forum i podziel się z nami rozwiązaniem.