Mam defy od połowy września i ostatnio myślałem, że rozwalę ten telefon rzutem o ścianę, na szczęście przypomniałem sobie, że jest wszystkoodporny i postanowilem poszukać innego rozwiązania problemu lagów i wieszania. Próbowałem wszystkich prostych sposobów: wywalenie fejsowego widzeta, wyłączenie części animacji, włączenie debugowania usb (chociaż nie miałem pojęcia jak to może pomóc). Zero efektu.
Nawiasem mówiąc telefon chodził tak, że o mapach googla można było zapomnieć, w air control przy 4 samolotach na ekranie fps spadało do 0, generalnie trzeba się było obchodzić jak z jajkiem i nie dotykać ekranu bez potrzeby.
Co pomogło? Overclocking do 1GHz najprostszą aplikacją czyli milestone overclocking. To była ostateczna ostateczność dla takiego laika jak ja (głęboki wdech przed tapnięciem root, szybka zdrowaśka w intencji "zachowaj moje kontakty Panie"... kontakty zostały - nie ma się czego bać).
Teraz to jest zupełnie inny telefon, zero lagów, próbowałem zamęczyć mapami googla, gierkami, włączaniem i wyłączaniem aplikacji... dalej zero lagów, zawiech itp.
IMO tu tkwi jakiś poważny błąd skoro podniesienie taktowania zegara o 200MHz powoduje taką różnicę jakby ktoś tam wsadził 3x szybszy procek. Raz prosta gierka nie chce działać a raz śmiga z maksymalną ilością fps.
PS. nie używam launcherów, od początku użytkowania zainstalowałem z 10 aplikacji i 2 gry.