Pragnę ostrzec przed korzystaniem z serwisu Milenium w Warszawie ul.Andersa.
Takiego pokazu ignoranctwa,głupoty dawno nie spotkałem.
Zaczęło się 6 sierpnia,gdy zadzwoniłem do nich z zapytaniem o wymianę wyświetlacza w SGS6E.W odpowiedzi usłyszałem,że zamówią potrzebny podzespół i mam zadzwonić 10 sierpnia w celu konkretnego umówienia naprawy.
Chciałem,aby naprawa została dokonana w ciągu jednego dnia,gdyż do W-wy mam ok.200 km w jedną stronę i wolałbym nie powodować wzrostu kosztów o hotel.
Zapewniono mnie,że z pewnością dadzą radę.
10 sierpnia zadzwoniłem,otrzymałem informację,że wyświetlacz został sprowadzony i jest zarezerwowany na moje nazwisko.
Naprawa została umówiona na 11 sierpnia.Miałem ok.10-11 dostarczyć telefon i po południu go odebrać.
11 sierpnia,zgodnie z umową zameldowałem się w serwisie o 10.20,zostało wypisane zlecenie naprawy i po moim zapytaniu o której mam się zgłosić po naprawiony telefon,pan z obsługi udał się do technika,aby ustalić godzinę.
Po chwili wrócił i z głupawym uśmieszkiem oznajmił,że naprawa potrwa dwa dni,gdyż muszą sprowadzić wyświetlacz.Nie miał odpowiedzi na moje pytanie gdzie jest wyświetlacz w dniu wczorajszym zarezerwowany dla mnie.
Nie obchodziło go,że specjalnie jechałem,aby naprawę załatwić szybko,sprawiał wrażenie,że jest to sytuacja normalna i nie bardzo rozumiał o co mi chodzi.
O 11 zadzwoniłem jeszcze do CCS-u w Piasecznie,ok.12.30 tam dojechałem i chwilę po 14 miałem w ręku naprawiony telefon