Panowie bez przesady, wieszacie psy na serwisie za nic.
Mówimy tu taj o naprawie zlecanej. Zlecenie naprawy jest zawarciem kolejnej umowy cywilno-prawnej pomiędzy serwisem a zlecającym. Na wcześniej ustalonych warunkach. W tym przypadku była to wymiana obudowy wraz z ekranem. Serwis świadczy taką usługę, nie świadczy usługi wymiany samej ramki, i ma do tego prawo, bo to on jako podmiot gospodarczy decyduje jakie usługi naprawcze świadczy, w jakim zakresie i za ile. Jak nie pasuje to się umowy nie zawiera i idzie gdzieś indziej gdzie będzie lepiej. Wyolbrzymiając do zobrazowania serwis mógł by świadczyć tylko jedną usługę w przypadku Z3C, jedna rodzaj naprawy na wszystkie awarie, w skład usługi wchodziło by zerowanie przebiegu telefonu (wymiana telefonu na nowy), cena 1799. I wszystko jest ok. a jak się nie podoba to idź gdzie indziej.
I nie porównujcie tego tematu do samochodów, bo to całkiem inny dział handlowy, który ma dużo więcej restrykcji prawnych niż elektronika.
Oczywiście W-suport jest zakładem dokonywania napraw wskazanym przez producenta. To odróżnia go od innych zakładów świadczących tego tupu usługi. Ale to daje tylko tyle, że Sony dało rekomendację że w tym zakładzie naprawy będą przeprowadzane zgodnie ze specyfikacją producenta i narzędziami autoryzowanym przez producenta. Może sie tak zdarzyć, że jak się naprawy dokonuje w zakładzie autoryzowanym to nie traci sie gwarancji ale jest to tylko opcja nie określona przepisami prawem. Bo w momencie uszkodzenia urządzenia nie wynikającego z winy gwaranta (świadome uszkodzenie, wypadek .....) z zasady gwarancje traci się na całe urządzenie gdyż dochodzi domniemanie, że było użytkowane w sposób niewłaściwy za co gwarant nie ponosi odpowiedzialności. Oczywiście często jest tak, że uszkodzenie powstałe z winy użytkownika nie pozostają w związku z uszkodzeniami będącymi następstwem wad wrodzonych, i można by przyjąć, że gwarancja dalej powinna być świadczona i tak jest, ale niestety to na użytkowniku spoczywa odpowiedzialność udowodnienia, że uszkodzenie nie miało związku z inną awarią której domagamy sie bezpłatnego usunięcia w ramach świadczonej usługi gwarancyjnej. Wyróżnić tutaj, też trzeba pojęcie uszkodzenia i śladów normalnego użytkowania.
Co do zwrotu części. Pisałem już o tym wcześniej. Zlecający jest prawowitym właścicielem wszystkich części zawartych w urządzeniu jak i nowych za które zapłacił. A wykonawca jest zobowiązany mu je zwrócić w ustalonym w umowie terminie jeśli umowa nie mówi inaczej (zostawienie części w rozliczeniu). W tym przypadku, warto by sprawdzić czy jest jakiś regulamin wykonywania usługi, być może w nim jest zawarta informacja, że na usługodawcy spoczywa odpowiedzialność utylizacji wymienionych elementów i w takim przypadku usługodawca od strony prawnej jest czysty, chyba że zamawiający zaznaczył, że uszkodzone wymienione elementy mają być zwrócone. Niestety w Polsce przyjęta zasadą jest nie zwracanie wymienionych elementów, i w większości przypadków nie jest to problemem (wymiana oleju w samochodzie). Rzetelny i fachowy zakład powinien sam zapytać co zrobić z niechcianymi elementami klienta. I cały problem w Polsce sprowadza się do nie fachowego zawierania umów w których nic nie ma.
Jeśli serwis ich nie zwróci to prawnie nic sie nie dzieje, bo ta cześć umowy nie została sprecyzowana, ale jak klient zażąda zwrotu a wykonawca tego nie dokona to popełnia przestępstwo z:
Art. 284§ 2.0 KK Ktoprzywłaszcza sobie powierzoną mu rzecz ruchomą, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.