
Po co instalować Windowsa na zegarku? Po co grać w różne tytuły, których docelowe przeznaczenie było zupełnie inne niż urządzenia z dotykowymi wyświetlaczami? Po co istnieje najnowsza wersja Androida na HTC HD2 czy też nawet Dream? Sztuka dla sztuki, a więc tytułowe przesłanie po raz kolejny się objawia, ale terazw nieco innym wydaniu.
W tym przypadkunie bawiono się tylko w programistów i łączenie sprzecznych sobie platform. Tym razem pewien użytkownik tabletu z Androidem poszedł o krok dalej. Skorzystał z udogodnienia w postaci USB OTG umożliwiającego podłączanie różnych urządzeń kompatybilnych z tym standardem, ale w tym wypadku wzięto na warsztat stację dyskietek, o których zapewne wielu z Was już zapomniała. Oto rezultat:
Click here to view the embedded video.
Działa? Działa. Ma sens? Żaden. W takim razie po co to całe zamieszanie? Sztuka dla sztuki oczywiście. Ten rodzaj dysku przenośnego w najpopularniejszym wydaniu (3,5-calowym) mógł pomieścić 1,44 MB danych, co dzisiaj nie wystarcza nawet na jedno zdjęcie.
Sensu nie ma sensu, a ktoś się napracował, ale tak naprawdę nic z tego nie ma. Jednak po co? Bo mógł i właśnie to przyświeca takim pomysłom. Macie kolejny tego typu pomysł?
Post [Film] Sztuka dla sztuki, czyli „dyskietki” (floppy disk) podłączone do tabletu z Androidem pojawił się poraz pierwszy w Android.com.pl - Największe Polskie Centrum Google Android. .
Wyświetl pełny artykuł