Moja Xperia tylko raz pływała w baseniku i od razu ją "ustrzeliło" pomimo zamknięcia portów (wiadomo, jak pierwszy raz zamierzasz kompać telefon, sprawdzasz wszystko 2x)
Serwis stwierdził oczywiście szczelność i Sony nie da sobie wmówić inaczej... jest jednak małe ale!
Telefon do mnie wrócił i sam zamierzałem sprawdzić tą szczelność. Włożyłem telefon do naczynia z wodą i poruszałem lewo/prawo - pojawiły się bombelki spod portów, po wyjęciu widać ślady zalania pod portami. No to jak to stwierdzono tą szczelność?? Przecież reklamują ten telefon do pstrykania fotek pod wodą, czyli trzeba telefonem poruszać. Wątpliwości przeszły, jak zobaczyłem jak to się testuje telefony, jak dla mnie to zwykłe oszustwo:\
Jak takie coś dociska porty, pewnie nic nie przejdzie. Suport Sony to już całkiem POEZJA, odpisali na zastrzeżenia po kilku miesiącach!! Tylko dlatego, że opisałem to na ich FB - jak się można by spodziewać, po "rozpatrzeniu" sprawy podtrzymują poprzednią decyzję, choć po tych kilku miesiącach nie musieli się fatygować, nerwy mi przeszły. Jednak co ciekawe, napisało do mnie kilka osób z podobnymi doświadczeniami, zostanie tylko wszystko opisać w jednym miejscu, być może uchroni to innych przed zakupem tych bubli, choć OK telefon nie jest zły, ale nie bawił bym się nim pod wodą.