Folię Invisible Shield używałem od zawsze na O2. Teraz przesiadłem się na Sensation XE i także kupiłem IS Full body.
Po kilku latach używania tych folii mogę stwierdzić klika faktów: folii nie da się porysować. To znaczy wiadomo, dla chcącego nic trudnego, ale używając gwoździa dopisania po ekranie nie ma opcji porysowania folii. Wydawałoby się, że to folia na całe życie, przynajmniej telefonu. Otóż nie, folię rzeczywiście trudno porysować, jednak po kilku miesiącach zaczyna się odklejać.
Przez dwa lata użytkowania Omnii (GT-I8000) 3 razy zmieniałem folię, zawsze na IS. Przez miesiąc miałem takiego zwyklaka - poliwęglan, jednak po kilku dnach zaczęły pojawiać się na niej rysy i stanowczo stwierdziłem, że nie ma sensu kupować tanich folii.
Kolejny minus folii firmy Zagg, to to, że z czasem ciemnieje. Ciężko to zauważyć podczas codziennego użytkowania, bo nie dzieje się to nagle, z każdym dniem ciemnieje, ale zauważyć to można dopiero jak się ja odklei (5 - 6 miesięcy), więc nie ma się czym przejmować.
Wracając do odklejania się folii - dużo szybciej odkleja się tania folia (poliwęglan) niż IS. Folią okejałem zawsze całe urządzenie. Gdyby ktoś chciał rzucić okiem na Omnie 2 - ma 3 przyciski (łącznie z tą "kostką" na środku), pozaokrąglaną obudowę z tyłu (klapka) i nigdy nie było problemu z przyklejeniem. Full body do O2 to 5 elementów, do Sensation 4 i to dużo większe niż te w Omnii. Moim zdaniem przyklejenie folii nie jest trudną rzeczą.
Na pewnym forum przeczytałem dość ciekawą i zarazem kontrowersyjną poradę pozbycia się pyłków podczas przyklejania folii. Na początku sam byłem przeciwny takiemu działaniu, jednak po zastanowieniu stwierdziłem, że nie ma się czego bać. Chodzi mi mianowicie o przyklejanie folii w "zaparowanej" łazience. Pomyślicie, że przecież wilgoć zabija takie urządzenia jak telefony. Tak zgadzam się, jednak nie popadajmy w paranoję i "zaparowując" łazienkę, nie czekajmy aż na ścianach zacznie skraplać się para wodna. Wystarczy, że będzie trochę wilgotniej i cieplej niż w innych pomieszczeniach. Pyłki pięknie pofruną sobie gdzieś.. gdzie będą chciały, unoszone ciepłym powietrzem, o ile wcześniej wilgoć nie przyklei ich gdzieś... gdziekolwiek.
Jak zaparować łazienkę? Odkręcić wodę na klika minut czy to w wannie, czy pod prysznicem i to tyle.
Kolejna sprawa to pęcherzyki powietrza powstające podczas nakładania folii. Nie wiem jak to robili poprzednicy opisujące swoje wrażenia podasz naklejania folii. Nie jestem jakimś specjalistą w przyklejaniu folii i tak jak każdemu zdarza mi się, że gdzieś wkradnie się trochę powietrza, ale jeszcze nigdy nie miałem tak, żeby to powietrze po kliku, kilkunastu dniach samo nie odparowało. Tak, przez folie także przedostaję się powietrze. Na szczęście tylko w jedną stronę. "Bąbelki" powietrza znikały spod poliwęglanów jak i z spod IvisibleShield.
Następny aspekt to ochrona obudowy. Folie fullbody, czy fullcase zabezpieczają ekran, tył oraz boki telefonu przed naturalnym wycieraniem się, czyli przed tzw. normalnym użytkowaniem. Większość z nas nosi swoje urządzenia w kieszeni, nie rzadko zdarza się wrzucić tam klucze czy inne przedmioty. Mając IS możemy w kieszeni nosić nawet gwoździe. Jest tylko jedna zasada, tam gdzie nie ma folii - tam się porysuje. Żadna folia nie zabezpiecza urządzenia w 100% i nie przed wszystkim.
IS jest miękka. Dzięki temu pewnie trzyma się w ręce, nie ześlizguje się z pochyłych powierzchni, ale przez to trudniej "głaska" się digitizer. To oczywiście kwestia przyzwyczajenia, bądź kompromisów. Podsumowując gorąco polecam stosowanie folii InvisibleShield firmy Zagg.