Ale do kompilacji Androida, czy cyana, którego trzeba skompilować ze źródeł, da się tylko na Linuxie. Gdyby dało się na windzie, życie byłoby o wiele prostrze.
Gdyby dało się na wingrozie, to nie wiem czy byłoby tak dobrze jakby się chciało 😛
Do tematu:
Portowanie ROMów na dane urządzenie jest poważnym zagadnieniem ponieważ dotyczy wyższych i niższych warstw oprogramowania. Te najniższe to przede wszystkim kernel i sterowniki urządzeń.
Jeżeli są źródła kerneli od producenta, sprawa jest minimalnie prostsza. Oczywiście wszystko zależy od jakości kodu kernela, dostępności sterowników do wszystkich urządzeń, udokumentowania urządzenia i zastosowanych na nim układów.
Pewne rzeczy drogą inżynierii wstecznej ciężko osiągnąć, dlatego np.napisanie sterowników od podstaw jest pracochłonne jeżeli nie awykonalne (np. OpenFIMG ). Wymaga to sporej jeśli nie imponującej znajomości programowania na niskim poziomie oraz wiedzy z zakresu (ogólnie nazywając) elektroniki.
Kernel natomiast wymaga przystosowania do pracy z danym urządzeniem. Każdy model telefonu to różnice w sprzęcie, jego zestawieniu i jego fizycznym połączeniu. O ile różnice np. między i9000 a i9003 mogą być do przeskoczenia, o tyle w pozostałej masie przypadków już tak łatwo nie jest.
Ta niższa warstwa jest konieczna do działania modyfikacji takich jak Cyanogenmod czy MIUI, które to głównie wnoszą zmiany na wyższej warstwie. Fatalnie napisany kernel poważnie utrudnia takie przedsięwzięcie.
Ktoś może napisać, że to co powyżej to bzdury i gdybanie, ale to chyba to tak z grubsza to wygląda. :E
Jako przykład urządzenia które nie doczekało się groma poważnych modyfikacji jest spica. Według różnych źródeł przeszkodą do nowszych wersji był kiepsko napisany kernel. Uruchomienie andka 4.0 na przeróbkach fabrycznego kernela uważano za absurdalne. Chyba też dlatego tom3q postanowił zabrać się za napisanie jądra do spicy. Efekt przyznam że jest zdumiewający.
Dodam że moduł WLAN od Boardcoma oryginalnie działał na wątpliwym (jak dla mnie) sterowniku. Tym bardziej trzeba wziąć pod uwagę fakt, że przez jakiś czas (chyba do 2010 roku) Boardcom w ogóle olał support sterowników dla Linuxa, przez co sporo stracił.
Tak więc wniosek jest prosty. Jak producent zechce, to maksymalnie utrudni robotę zapaleńcom/miłośnikom przeróbek modyfikacji. Ma do tego cały wachlarz możliwości. Jeżeli ktoś jest z natury leniwy, to lepiej niech nie myśli o portowaniu ROMów. 😃