Typ: Używany
Cena: ±500-600zł
Użytkownik: No tak… ja. Używałem głównie telefonów z klawiaturą, wpierw tych z Symbianem, później przesiadłem się na Androida by znów wrócić na Symbiana z pewnych powodów. Jednak uznałem, że trzeba iść z duchem czasu, ale jednocześnie nie stracić głowy.
Według mnie obecnie jest chyba najlepszy czas na kupienie poprzedniej generacji "flagowców". Na rynku jak dla mnie panuje zastój, kolejne urządzenia nie wnoszą już nic nawet w temacie wydajności, która już każdemu wystarcza nawet na starszych jednostkach. Jednocześnie używane urządzenia tanieją z czasem.
Z różnych powodów chcę zmienić swoje nawyki użytkowania telefonu, głównie ze względu na brak urządzeń z porządną specyfikacją i klawiaturą jednocześnie (Blackberry Priv to masakra, podziękuję), oraz paru innych czynników zewnętrznych. Jednakże, strasznie wypadłem z obiegu w temacie obecnych smartfonów, nie śledzę tego aż tak dobrze jak kiedyś, a też koncentrowałem się na trochę innym segmencie rynku, co przedstawia moja krótka historia smartfonów poniżej (od pierwszego modelu z Symbianem):
Nokia E71 → Nokia N900 → Samsung Galaxy 551 → HTC Desire Z (2 egzemplarze) → Motorola Photon Q → Nokia E90 → Nokia E72
Jak widać, ciężko mi jest rozstać się z klawiaturą, w dużej mierze jest to spowodowane potrzebą dostępu do klienta SSH w wielu sytuacjach (zarządzam kilkoma serwerami) co jest niezmiernie wygodne. Ostatnio jednak zauważyłem, że smartfony o przekątnych wyświetlacza powyżej 4,5" pozwalają na względnie odpowiedni komfort pisania (testowałem kilka modeli u znajomych przez chwilkę). Wobec tego uznałem, że należałoby się wyposażyć w urządzenie, które pochodziłoby kilka następnych lat, mając na uwadze obecny zastój rynku (który jest dla mnie dość korzystny).
Rozważam urządzenia używane, ponieważ nie stać mnie na nowy model. Jednocześnie uważam, że te najnowsze "flagowe" modele są niewarte tylu pieniędzy, a "średnie" i "niskie" półki są robione dość na kolanie (Motorola wydaje 4 raz ten sam model Moto G z 1GB RAM, no jaja). Usiadłem więc nad tematem dość odpowiedzialnie i wyszczególniłem następujące potrzeby:
Minimum 2 gigabajty pamięci RAM. 1GB było okej, choć mając 5.1.1 na Photon Q było mi dość ciasno.
Ekran co najmniej ~4,8", by można było wygodnie wprowadzać tekst na klawiaturze, jednocześnie nie zajmując przy tym zbyt dużej przestrzeni na ekranie.
Wsparcie społeczności przez najbliższe 2,5 roku. Nie oszalałem, nie oczekuję powtórki z HTC HD2, lecz czuję w kościach że ta "generacja" telefonów nigdzie się nie wybiera. Bo w sumie po co? Pierwszą czynnością którą wykonuję po wyciągnięciu telefonu z opakowania jest pozbycie się oprogramowania od producenta i zastąpienie go tym od deweloperów zewnętrznych, choć przy wyborze telefonu kierowałbym się wsparciem producenta w chwili zakupu, gdyż aktualizacja do 6.0 stwarzałaby mniej problemu niezależnym programistom w przenoszeniu nowszych wersji jądra Linux na dane urządzenie.
Naprawdę dobra bateria. Za to bardzo nie pokochałem się ze smartfonami. Jeśli coś po wyjściu z domu rano (7:30) ma 100% baterii, a już po południu domaga się "papu" to coś tu jest nie tak. Niezależnie od wersji oprogramowania, jądra, blokowania wakelocków, throttlingu CPU… Optymalnym byłyby 2 dni pracy przy 5-7 godzinach SOT.
Rozsądna temperatura. Mam złe przeżycia z ostatnią Motorolą, która potrafiła się grzać jak dzika. Ja rozumiem, że w środku są dwa, cztery lub osiem rdzeni na malutkiej przestrzeni i to może się troszkę nagrzewać, ale jak coś parzy, albo po wsadzeniu ręki do kieszeni mamy wrażenie wizyty w Hucie Sędzimira, to coś jest nie halo, prawda?
LTE(A). Bardzo bym chciał, chętnie potestowałbym tę technologię, choć nie mam na to jakiegoś ostrego ciśnienia.
Ekran nie większy niż Full HD. I tak różnicy nie widać, a tylko żre baterię. Ale mniejszy też nie jest taki fajny, lubię czasem poszaleć ze zmianą DPI 🙂
Jak widać, wymagania są dość… specyficzne. Lecz nie są one wydumane z kosmosu. Poradziłem się siebie, paru znajomych i różnych stron z katalogami telefonów, przez co wyklarowały mi się następujące propozycje, wokół których chcę się obracać:
Samsung Galaxy S4 LTE. Miałem go w rękach, bardzo fajne urządzonko. Dużo części zamiennych, dość niska cena. Lecz jakość wykonania taka sobie, trzeba byłoby się zaopatrzyć w etui. A najlepiej to takie etui z miejscem na drugą baterię, bo ta w zestawie jest na dość przeciętnym poziomie. Jestem również dość zmartwiony opiniami o przycinaniu w "stresie" z uwagi na starszą architekturę Krait 300, lecz nie zauważyłem tego robiąc swój mały "hands-on" z nim, choć nie udało mi się go do owego stresu doprowadzić. Urządzenie to też cieszy się bardzo dużym wsparciem społeczności, co mnie szczególnie raduje. Również w porównaniu z Samsungiem S5 nie różni się zbyt wiele poza brakiem czujników wszystkiego, łącznie z długością przyrodzenia posiadacza. Zastanawia mnie też wersja S4 LTE-A i9506, bo jest taka dostępna, lecz nie wiem jak ze wsparciem, użyciem baterii i temperaturą. Zwykły S4 przegrywa pod względem wydajności z kolejnymi moimi propozycjami.
LG G2. Główny rywal S4, mój faworyt po przeczytaniu kilku recenzji. Bardzo przypadł mi do gustu pod względem "cyferek" i opinii znalezionych w internecie. Jednocześnie to wielka niewiadoma, ponieważ nie miałem go w rękach i nie wiem, jak się zachowuje "na żywo". Dość zdziwiła mnie mniejsza społeczność deweloperów wokół niego skupiona. Na jego korzyść jednak wypada wsparcie producenta który zapowiedział aktualizację do Marshmallow, czego o S4 powiedzieć nie można (niby będzie, niby nie będzie, wuj wie…). Bardzo interesująca jest duża bateria wykonana w supermegahipernowoczesnej technologii, która pozwala na 20% więcej wszystkiego. Choć ta bateria jest nie do wymiany tak prosto, jak w S4. Do tego zastanawiam się, jak wygląda kwestia części i akcesoriów do niego, gdzie w S4 nie ma z tym najmniejszego problemu.
Nexus 5. Zamykający stawkę telefon również od LG, lecz lansowany jako "developer device". Bardzo podoba mi się wykorzystanie czystego Androida oraz dość obszerna społeczność wokół niego, oraz wydajność zbliżona do G2. Lecz na tym jego zalety się kończą. Nie wiem co podkusiło konstruktorów by zamontować tak słabą baterię, choć słyszałem dość sprzeczne informacje o jej wykorzystaniu przez SoC na płycie, szczególnie po aktualizacji do 6.0. Oczywiście baterię musieli wsadzić niewymienną, bo jakże by inaczej… Do tego telefon jakość nie czaruje niczym, aparat jest poniżej przeciętnej, pamięci nie można rozszerzyć przez kartę µSD (nie wiem jak z ilością wewnętrznej na /sdcard). Telefon jest, niby pasuje pod moje wymagania mniej lub bardziej (o ile będę chodził z powerbankiem lub power case'em), ale nie wywołuje u mnie żadnych większych emocji.
Rozpisałem się dość mocno, lecz myślę że nie przeszkadza to ludziom, którzy znają się na temcie, przynajmniej kryteria poszukiwań są dość mocno nakreślone. Jednocześnie nie zamykam się tak bardzo w tej trójce, chętnie przyjmę też inne propozycje, zarówno jak i opinie oraz porady dotyczące powyższych urządzeń za które z góry dziękuję i będę nagradzał odpowiednio piwami. 🙂
PS: Odpuszczam urządzenia Sony z uwagi na niepewną przyszłość tej marki na rynku urządzeń mobilnych, choć bardzo doceniam ich działania wobec deweloperów. Urządzenia HTC również idą dla mnie "do piachu" z tego samego powodu, do którego można dopisać jeszcze problemy z wykonaniem S-OFF na nowszych urządzeniach (jest to teraz płatne $25, co za czasy…).