Faktura VAT 23% może i oznacza gwarancję producenta, ale oddając telefon do punktu w którym go kupiliśmy, nie mamy 100% pewności jaką drogę "naprawczą" pokonuje telefon. Praktycznie wszędzie na zachętę czytamy "gwarancja producenta", "24 miesiące gwarancji od producenta" itp...
Nie wiadomo, jak wygląda rzekomy oferowany przez sprzedającego "serwis producenta" gdyż telefon nawet trafiając do serwisu autoryzowanego ma pośrednika w postaci sprzedającego. Oczywiście nie chcę tu tworzyć aury spisków i machlojek, ale tak naprawdę w czasach gdzie niedomówień zwłaszcza w sprzedaży telefonów i innej drobnej elektroniki, jest tak dużo, lepiej osobiście zwracać się do serwisu, niż oddawać telefon w ręce ludzi, którzy nie zawsze do końca się na tym znają. A tą tezę popieram również swoim doświadczeniem. Może dla przeciętnego Kowalskiego to nie jest istotne, jaka jest gwarancja, bo przecież "telefon ma i tak być naprawiony i koniec". Ale w jakim stanie on wróci i jakie będą konsekwencję tej naprawy w następnych kilkunastu miesiącach, bywają różne... A wierz mi- nie każdy ma siłę na późniejszą walkę z takimi hochsztaplerami...
Na tym forum zapewne są osoby, które już troszkę "przeżyły" i są doświadczone- wystarczy, że rzucą okiem, przelecą sprzedawcę przez kilka minut i widzą czy mają do czynienia z amatorem czy z nie...