Zakupiłem kilka dni temu M9 za niecałe 1900 zl z zamiarem przesiadki z M7
.... Na szczęście zachowałem M7, M9 po 48h wystawiona już na aukcji.
- Bateria trzyma porównywalnie, co jest jakimś absurdem biorąc pod uwagę wielkość ekranu i różnice w pojemności.
- Brak Zoe w przednim aparacie. Wbrew pozorom całkiem przydatne narzędzie do obróbki zdjęć.
- Ta paskudna listwa na górnej części obudowy wygląda jak pilot do telewizorów kineskopowych.
- Telefon mimo 8 rdzeni potrafi zaciąć się w launcherze jak w zbugowanej LG G3.
- Telefon potrafi się ostro nagrzać.
- Cięższy i grubszy niż M7
- złota obwódka wokół telefonu wygląda jakby ktoś niechlujnie maznoł ramkę pędzlem.
- nie ma efektu "łał" jak w 2013 przy pierwszym kontakcie z m7
- brak klawiszów dotykowych jak w przypadku m7 gdzie wykorzystano zbędną belkę z logiem HTC
- ekran 5 cali a w rzeczywistości ok 4,7 - belka z klawiszami ekranowymi obecna przy każdej czynności, można oczywiście wystawić autohide ale jest to dość niewygodne przy użytkowaniu
- klawisz blokady/power umiejscowiony nie naturalnie z boku po prawej stronie po środku
- jakość zdjęć
- wystający aparat ponad powierzchnię obudowy
+ Sense 7, świetne ale mam je również na m7.
+ rozdzielczość ekranu
+ głośniki - poprawione w stosunku do m7
+ slot na kartę
+ rozdzielone klawisze głośności
+ etui DotView - rewelacja
Podsumowując - Spore rozczarowanie. Ale początkowe rendery jak miała wyglądać M9 będą dalej mi się śniły po nocach.