Witam serdecznie,
Chciałbym przedstawić mój problem z baterią mojego telefonu Sony E4g, który wystąpił po raz pierwszy wczoraj rano.
Mianowicie do tej pory korzystałem z telefonu na "normalnych" zasadach, czyli dzwonienie, SMSy, internet, "w ciągu CAŁEGO DNIA zjeżdżałem z baterią do ok. 40% i potem w domu baterię ładowałem.
Jednak wczoraj pojawiła się rzecz dziwna, mianowicie po ok. 2h korzystania z telefonu patrzę na baterię i widzę, że zostało ledwie 52% baterii. Postanowiłem podłączyć telefon do prądu i ku mojemu zaskoczeniu oraz przerażeniu, moc baterii spadała o 1% co kilka sekund do wartości 40%, a później OD RAZU spadła do 4%. Ładowanie telefonu trwało dłużej niż zazwyczaj (w ciągu 1h podładował 3%). Ale znów, gdy bateria przekroczyła magiczne 45%, procenty podczas ładowania zaczęły wzrastać znacznie szybciej i po ok. godzinie był w pełni naładowany.
Dzisiaj. gdy odłączyłem telefon od ładowarki, OD RAZU ze 100% spadło na 99%, by po ok. 10 minutach było już 89%. Własnym oczom nie wierzyłem, podłączyłem telefon do prądu i... bateria spadła do 84% wartości i przez ponad 10 minut ładowania nie podskoczyła nawet o 1%.
Opcje są dwie: albo soft telefonu ma gorączkę i należy coś z tym zrobić albo bateria jest rypnięta.
Macie jakieś pomysły?
PS: Telefon ma nieco ponad rok.
PSS: Jestem laikiem w kwestii telefonów, więc w razie tłumaczenia problemów prosiłbym o pisanie do mnie "drukowanymi literami", traktować mnie proszę jak (tutaj przepraszam osoby chore) niedorozwiniętego 🙂