A więc. Serwis ponownie uznał że wady nie ma. Mimo że wysłałem naładowany do pełna telefon z włączonym oszczędzaniem baterii i trybem samolotowym, telefon musiał się rozładować zanim się nim ktoś zajął(a przyszedł do nich dwa dni po oddaniu, także trochę długo rozpakowywali przesyłkę skoro zdążył paść).
Serwis stwierdził że winą za problem z aparatem jest to że miałem na telefonie dużo zainstalowanych aplikacji(!). Hmmm. Mój telefon miał 32gb, czyli względnie mało. Ciekaw jestem co mówią tym którzy są w stanie zapełnić 128gb ?. Telefon przywrócili do ustawień fabrycznych. Nie dowiedziałem się jak będzie wyglądać przesyłka powrotna(kto za nią będzie płacił).
Ogólnie to kaszana, bo telefon zapewne za parę tygodni/miesięcy padnie. Co prawda, od tygodnia jestem już szczęśliwym posiadaczem Mi Mixa 2, ale tego nexusa zamierzałem sprzedać. Trochę głupio jednak sprzedawać coś o czym wiem że ma wadę, która może okazać się bardzo poważna, i twierdzić że wszystko jest w porządku... ?
W tym wypadku pozostaje mi jedno pytanie: Rok temu oddałem telefon na gwarancję do serwisu LG. Wymieniono płytę główną. Zgodnie z prawem powinienem więc dostać albo przedłużenie gwarancji o czas pobytu w serwisie, albo dodatkową gwarancję na wymienioną część, albo na cały telefon. Nie dostałem jednak wówczas żadnego potwierdzenia o tym od LG. Czy mogę założyć że telefon ma jeszcze rok gwarancji?(płyta główna to bądź co bądź połowa telefonu więc gwarancja powinna lecieć od nowa). Mam zaświadczenie o naprawie itp.