@@otton250 ja wieki temu z uparciem maniaka walczyłem również o baterię. Używałem m.in. taskera do tego żeby przełączał mnie na 2g kiedy mam wyłączony ekran itp. (miałem wtedy mnóstwo "oszczędnych" profili w taskerze). W pewnym momencie trochę poczytałem tu i tam i zrobiłem test. Wszystkie "energooszczędne" funkcje wyłączyłem, wifi, gps, dane i inne zostawiłem włączone... i po kilku dniach stwierdziłem, że nie widzę żadnej różnicy. Chodzi mi o takie zwykłe odczucie z użytkowania, być może jakbym robił jakieś superdokładne pomiary to by wyszło, że oszczędziłem 1% na godzinę np. I tyle. W tej chwili w telefonie mam odpalone wszystko co się da, łącznie z google now i historią lokalizacji (mam to w d... niech google sobie wie gdzie jestem 😃 ) i bateria trzyma mi tyle ile trzymała wcześniej, a telefon nie jest "wykastrowany" z większości swoich zalet i udogodnień. Nie chcę Cię na siłę przekonywać, przekonaj się sam. Powłączaj wszystko co zazwyczaj wyłączasz, korzystaj z telefonu tak jak korzystałeś do tej pory i oceń to sam. Moim zdaniem, a przebrnąłem już przez kilka telefonów, największym zjadaczem baterii jest ekran, internet mobilny, chrome i źle napisane aplikacje. Pozostałe rzeczy (wifi, gps, i in.) mają marginalne znaczenie.