Miałem dzisiaj okazję "pobawić się" Legend z importu holenderskiego. Oto kilka subiektywnych uwag i ocen. Tak więc wybaczcie!
Telefon bardzo efektowny dzięki jednorodnej bryle aluminium. Cieńszy nieco od Hero, ale czy ładniejszy? Rzecz gustu! Cały tył matowy, tylko znak HTC pięknie błyszczący. Aparat foto zachowuje się zdecydowanie lepiej (nie ma już znanego z Hero rozmazywania obrazu przy szybkim ruchu w nieco gorszym świetle) Obraz na ekranie super, kolory odjazdowe. mniej klawiszy, osobny wyłącznik jak w każdym fonie na górnej krawędzi nad ekranem. Włącza się szybko, jak każdy prowadzi przez cały proces inicjalizacji. Zgodnie z doniesieniami pierwsze co chce zrobić to backup. Po 5 minutach gotowy do pracy. Słoneczko z zegara rozciąga promyczki na cały ekran. Dostępna pamięć bez dodatkowych aplikacji to ok. 160 Mb. Po prostu cudo i do tego nowe i i za jedyne 1599.-. Ma tylko 4 języki oczywiście bez polskiego. No ale od czego Morelocale2? Po szybkiej instalacji nie czuć już Holandii.
No i tutaj skończyły się moje zachwyty bo:
- Zmniejszenie liczby przycisków spowodowało że zniknęły moje ulubione słuchawki - podniesiona i położona.(Dlatego mechaniczny wyłącznik powędrował gdzie indziej - w Hero jest z "czerwoną")
- uśpienie i obudzenie ekranu realizuje tylko wyłącznik. (W Hero obudzić wyświetlacz można przecież każdym przyciskiem pod ekranem oprócz szukajki i wstecz - dla mnie lepiej)
- Optyczne oczko jest tak precyzyjne i czułe że najczęściej w momencie naciśnięcia okalającego je przycisku znacznik przesuwa się tam gdzie nie trzeba. pewnie to kwestia wprawy, ale dla mnie gorzej.
- Bajeczne kolory wyświetlacza bledną w słoneczku - widać zdecydowanie mniej niż w Hero.
- Ciekaw jestem wyglądu obudowy po kilku tygodniach używania.Porysowanej pokrywki baterii zmienić się nie da...
-Plastik zakrywający dół urządzenia (wejście dla kart SIM i MicroSD oraz baterii łatwo przypadkowo zdjąć (ba! nawet zgubić) - producent zamontował więc dodatkowy kawałeczek plastiku na sprężynkach który zaskakuje o krawędź baterii by w takiej sytuacji nie rozłączyć zasilania (np. poprzez wypadnięcie baterii) Troszkę to skomplikowane i podatne na uszkodzenie.
Tak właściwie Legend jest kosmetycznie poprawionym Hero i zgodnie z tytułem czekam na Desire.
Przypominam że powyższy tekst to moje subiektywne odczucia, więc proszę nie wdeptywać mnie w podłogę. Pozdrawiam czytelników! 🙂