Mówiąc do ZERA każdy ma na myśli wyładowanie baterii do 0% czytanego przez fona. Kontroler może być uszkodzony i taką baterie szlak trafi 🙂 Skóro uważasz POKEMONIE (skoro to nie jest wyzwisko 😃 ), że taki zabieg jest ok i NIGDY przez to nie opadła bateria to najwyraźniej jeszcze mało wiesz 🙂 Cały czas ładujesz ogólnikami, zapewnieniami a zero konkretów - te 10 dni pracy na baterii mnie rozwaliło 😃 Przelicz sobie wzorem ile by musiał tel zużywać energii aby z 2100 mAh telefon pracował ciągle przez 240 godzin 😃
I aby nie być gołosłownym jak Ty przytoczę Ci pewien fragment, nie będę cytował strony, sam może znajdziesz 🙂 Ale aby być pewnym, że mnie zrozumiesz pogrubiłem Ci 🙂
Efekt pamięci faktycznie istnieje, ale dotyczy tylko starych modeli ogniw. Opracowane przez Waldemara Jungera już w roku 1899 akumulatory niklowo-kadmowe (NiCd) do lat 90. XX wieku były najbardziej rozpowszechnionym typem baterii – a to właśnie w ich przypadku daje się zaobserwować efekt pamięci. Akurat w nich oraz na mniejszą skalę w nowszym typie baterii niklowo-metalowo-wodorowych (NiMH) podczas częściowego rozładowania wytwarzają się redukujące pojemność kryształy soli nieorganicznych. W praktyce oznaczało to, że typowy akumulator NiCd o pojemności 600 mAh podłączony do zasilania – mimo 10-procentowego zapasu energii – zaczynał w wyniku tego zabiegu udostępniać tylko 540 mAh. W związku z tym wielu użytkowników zachowywało się bardzo sensownie, zostawiając urządzenia bateryjne włączone tak długo, aż same się wyłączały, czyli do całkowitego rozładowania baterii.
Od roku 2009 zakazano wprowadzania baterii NiCd w całej Unii do większości urządzeń. Przyszłość należy do akumulatorów litowych, w więc litowo-jonowych (Li-Ion) albo litowo-polimerowych (LiPo), takich jakie są montowane w prawie wszystkich smartfonach i notebookach. Akumulatory wykonane na bazie litu nie znają efektu pamięci – wręcz przeciwnie: w przypadku zbytniego rozładowania mogą ulec uszkodzeniu. Jeśli napięcie akumulatora litowego przez dłuższy czas spada poniżej określonej wartości, mogą w nim powstać mostki miedziowe, które prowadzą do zwarcia i tym samym do awarii urządzenie. Z reguły baterie litowe mają jednak system wyłączania awaryjnego, zapobiegający ich głębokiemu rozładowaniu.
Testy wykazały, że akumulatory litowe żyją znacznie dłużej (a więc wytrzymują więcej cykli ładowania), jeśli ładuje się je ponownie już po nieznacznym rozładowaniu. Przyczyna leży w tym, że proces ładowania silnie obciąża akumulator, zwłaszcza w wyniku nagrzewania. Jego wydajność zmniejsza się więc proporcjonalnie do długości procesu ładowania. Podsumowując, twierdzenie, jakoby akumulatory należało całkowicie rozładowywać przed ponownym ładowaniem, jest już więc mitem.