Jako fan wszelkich nowinek i gadżetów technologicznych postanowiłem przetestować smart urządzenie przeznaczone dla zwierząt domowych – pilot do zdalnej tresury. Sama nazwa jest dosyć dziwna, ale urządzenie rzeczywiście spełnia swoją funkcję, czyli może zdalnie tresować nasze zwierzątko.
Budowa i opakowanie.
Opakowanie to drobny blister, który zawiera małe urządzenie podobne do pilota alarmu. Jest w kolorze białym z logo producenta i tylko jednym przyciskiem, który służy do włączania i parowania z naszym smartfonem. Urządzenie jest małe, bardzo lekkie, mocuje je się do obroży naszego psa. Komunikacja między pilotem a telefonem odbywa się za pomocą technologii Bluetooth.
Jak działa ?
Zasada działania pilota do tresury jest bardzo prosta, instalujemy specjalną aplikację od producenta na systemy Android lub iOS, parujemy urządzenie i to wszystko. Na start mamy zdefiniowanych kilkanaście gotowych akcji takich jak: siad, aport, wstań, turlaj się itp. Akcje te wywołujemy naciskając proste ikonki na ekranie, a pilot wydaje psu specjalne komunikaty za pomocą wibracji czy dźwięku. Mogą to być same wibracje, sam dźwięk lub ich kombinacje. Możemy samodzielnie definiować akcje, które uznamy za stosowne.
Jak sprawdza się w praktyce.
Z początku byłem sceptyczny do tego gadżetu, myślałem że to marketingowa ściema, ale jednak urządzenie rzeczywiście działa. Nie zdążyłem jednak przerobić ze Stefanem wszystkich komend, bo bawiłem się dosyć krótki okres czasu, ale podstawy opanował. Stefan ma dosyć spokojny charakter i jest dosyć ugodowy, być może dlatego trening przebiegł spokojnie. Nauka odbywa się w zwyczajny sposób, wciskając odpowiednie komendy każemy psu je wykonywać, nic skomplikowanego i trudnego.
Trening na owczarku niemieckim nie przebiegł już tak sprawnie, pies jest jednak dosyć nieposłuszny i jeszcze młody więc odpuściłem mu
🙂
Podsumowując – gadżet fajny, funkcjonalnie także ok, widzę tu dobre zastosowanie np. w rodzinie, gdy pies słucha się tylko jednej osoby, posiadając takiego pilota będzie łatwiej bo pies nie reaguje na nasz głos tylko komendy które wydawane są przez urządzenie. Aplikacja jest w języku angielskim, ale nikt nie powinien mieć problemu z jej obsługą, należy także pamiętać że pilot działa na bluetooth, więc mamy pewne ograniczenia. Cena nie jest wygórowana, koszt ok 100 zł.
Z tego co widzę producent w ofercie posiada jeszcze inne ciekawe gadżety mobilne dla zwierząt: monitor aktywności fizycznej czy lokalizator GPS. Być może uda mi się jeszcze coś przetestować
🙂
Produkt można znaleźć w sklepach internetowych, jak będziecie mieli pytania, dawajcie śmiało.