Witam forumowicze, mam "mały" problem.
Otóż mój SGS 6 działał, podpiąłem go do ładowania, nagrzał się do tego stopnia że nie dałem rady go dotknąć i już się nie włączył.
Serwis znalazł takie "coś", wykonał zdjęcie i życzy sobie 900zł za wymianę wyświetlacza, i dopiero później sprawdzą czemu tel się nie włącza....
Najpierw wmawiali mi, że go upuściłem, teraz że zgniotłem. I może bym im uwierzył, ale wiem jak wygląda zgnieciony telefon xD
I żeby było śmieszniej: telefon 2 miesięczny, szkło przednie i tylne nie ma rys i pęknięć, ramka bez rys i wgnieceń.
Może ktoś mi wyjaśni jakim cudem to się stało, będę wdzięczny ;-)
Może ktoś ma jakiś pomysł jak zachęcić serwis do naprawy gwarancyjnej, bo póki co jeszcze chce to po dobroci załatwić bez sądu :-)
Dla porównania zdjęcie z serwisu (czerwona ramka) i moje własne: