Koledzy,
temat wygląda tak - wczoraj ładowałem mojego g3 z powerbanka (adata pv150, nie żaden chińczyk), telefon naładował się do 100% ok 23 i go odpiąłem przed pójściem spać. W nocy gdy się przebudziłem telefon jeszcze chodził, bo zerknąłem maila i poszedłem dalej spać. Gdy nastała godzina pobudki chciałem sprawdzić pocztę jeszcze raz i telefon w tym momencie zawiesił się, po czym wyświetlił niebieski ekran i na dosłownie chwilę pojawiło się logo lg jak przy restarcie. Wyjąłem baterię, licząc, że może odwiesi się albo coś, ale telefon po tym zupełnie przestał reagować na cokolwiek.
Próbowałem:
- podłączać go bez baterii do kompa, ładowarki - nic,
- podłączać go z baterią - nic,
- kombinacji vol+ i power, vol - i power, z baterią, bez baterii - nic.
Telefon w ogóle nie jest wykrywany przez komputer, nie daje absolutnie żadnych znaków życia. Gwarancja jeśli jest (nie wiem dokładnie, mam tylko pudełko, ponieważ poprzedni właściciel miał dostarczyć mi fakturę zakupu ale tego nie uczynił) to i tak pewnie mnie nie obowiązuje, gdyż miałem wgranego fulmicsa i twrp. Telefon przed awarią spisywał się idealnie, nie było żadnych problemów. Przed incydentem z niebieskim ekranem telefon wskazywał na 95% naładowania.
Czy jest coś co mogę zrobić aby spróbować go ożywić?