Hej ludzie, ręce mi już opadają. Mój SGS3 nie chce się w tym momencie już w ogóle ładować.
Zaczęło się od tego, że komputer go nie wykrywa. Potem coraz częściej zdarzało się, że ładowanie zatrzymywało się na xx%. Wyjęcie baterii na parę minut pomagało, telefon ładował się dalej.
Potem przestawało go w ogóle ładować, czasem diody się świeciły, czasem nie, czasem pokazywało że jest wpięty do sieci ale % baterii stał w miejscu. I znowu, wyjęcie baterii na jakiś czas (coraz dłuższy swoją drogą) rozwiązywało problem na 2-5 cykli ładowania.
No i od jakiegoś czasu całkiem się rozwaliło. Kombinowałem jak mogłem ale teraz w końcu padł do 0 i nie chce wstać. Komputer go nie widzi, diody się nie świecą - telefon cegła. Wyjmowanie baterii już nie pomaga.
Co sprawdziłem:
- zmiana romu z formatem systemu data cache dalvik cache itp.
na slimkacie i na cm i stockowym dzieje się to samo
- z 5 różnych ładowarek. Niektórych nie czytało w ogóle, inne czytało do niedawna.
- gniazdo ładowania przeczyszczone ze 3 razy.
Ogólnie lipa, telefon mam od niedawna a już cegła. Raz mi upadł ale to na początku używania (lekko pękła szybka) ale problemy z ładowaniem zaczęły się sporo później. Ma ktoś jakiś pomysł co jeszcze można zrobić?