Posiadam Xperie Z3C pół roku. Wczoraj telefon po zanurzeniu w fontannie w celu umycia został zalany.
Po godzinie zauważyłem że aparat, żyroskop i lampa błyskowa zaparowały.Dodatkowo zaczął mi Włączać się dzwięk taki jak po ładowaniu ( zamknąć uszczelki ). Telefon został wyłączony i już go nie włączałem.
Po powrocie do domu ze spaceru, otworzyłem zaślepki od portu ładowania oraz drugą ( rzadziej używaną ).
Strona wewnętrzna zaślepek była wilgotna. Zorientowałem się że uszczelka zeszła na 1 z końcówek z zaślepki gdzie ładuję telefon.
To musiało być przyczyną zalania. Od razu sprawdziłem, w porcie dolnym nie używanym uszczelki na zaślepce trzymają się świetnie. Niestety na zaślepce od portu ładowania który jest używany wystarczy je tknąć i spadają.
Tak się złożyło że musiała uszczelka zejść podczas zamykania portu ładowania.
I teraz moje pytanie. Czy schodząca uszczelka to winna mechaniczna - i już mogę zapomnieć o gwarancji ? Bo znając życie podczas testu wodoszczelności akurat uszczelka będzie na swoim miejscu i telefon wykaże wodoszczelność. Czy może oddając do gwarancji zostawić uszczelkę od portu w takim stanie w jakim ją zauważyłem gdy telefon się zalał ( zeszła lekko ze swojego miejsca.
Dwa, jeżeli sprawa jest przegrana to czy samo suszenie lekkie suszarką, zostawienie w ciepłym pomieszczeniu wyłączone telefonu pomoże, i niebawem zejdą zaparowania z aparatu i innych części, czy jednak bez muszę oddać bo skoro woda w środku to niebawem nawet jak wysuszę telefon to korozja w środku sprawi że telefon podczas pracy zdechnie ?