Uważam tak jak Emil.
Póki rys nie widać to tak jakby ich nie było, a jak ktoś ma fetysz aby każdego dnia oglądać telefon pod lampką z 0,5cm to cóż...co kto lubi 😃
To już jest trochę śmieszne jak każdy się żali na najmniejszą ryskę i ma z tego przyjemność najwidoczniej że ją dostrzegł. Jakoś nie rysuje mi się nic, czujnik odcisku palca też za choleręnie chce się porysować a niektórzy płakali że po tygodniu już zajechany. jak kto dba tak ma. I nie twierdzę że u mnie się nic absolutnie nie zarysuje choćby minimalnie ale to już jest normalna rzecz że przedmioty się z czasem zużywają choćby w minimalnym stopniu.
Ile można o tym samym.