WITAM!
Wczoraj (22.09.16) coś się stało w moim telefonie Samsung Galaxy Ace 4 -SMG357FZ. Z nudów zdejmowałem z telefonu gumę (tzw. case), i nic by się nie stało, ale ekran jakby coś się rozczepił z czymś w środku i tak lekko poszedł do góry. Można było go dociskać. Zdziwiłem się i jak chciałem odblokować telefon, to podświetliły się przyciski na dole, ale sam ekran był czarny. Mam telefon rok i 9 miesięcy, więc mam wyczute jak go odblokować (mam symbol do narysowania) i udało mi się. Miałem dźwięki i wszystko słychać, ekran reaguje na dotyk. Telefon normalnie działa, tylko jest czarny ekran. Wyłączyłem go, co za pożytek z czegoś takiego, ale chwilę później go znowu włączyłem i działał, lecz ekran przy włączaniu na ułamek sekundy w rogu (tym rogu, gdzie ekran poszedł do góry) podświetlił się (jakieś kreski) i dalej nie działał. Dodam, że jakoś w połowie stycznia br. telefon z powodu poważnego pęknięcia miał wymieniany ekran. Gdy go wtedy dostałem po naprawie właśnie identycznie w tym samym rogu jakby nie był dociśnięty, lecz z czasem jakoś to zanikło. Teraz znowu z tym cholernym ekranem jakiś problem. Ja to porównuje do śmierci mózgowej. Telefon działa (tak jak u człowieka narządy są sprawne), ale ekran jest czarny (jakby u człowieka mózg obumarł). Dobra, do rzeczy: umowa kończy mi się na początek grudnia i jest około 30% szans, że wezmę nowy telefon, gdyż ten bardzo lubię. Czyli do końca umowy 2 miesiące z hakiem. Jeśli mogę telefon naprawić sam, napiszcie jak, ale jak do serwisu to napiszcie też mniej więcej ile by to kosztowało. Kolejnych 3 stów (bo tyle się domyślam za to by poszło) na ekran nie wydam. Mam włączone odbieranie połączeń przyciskiem, więc mógłbymodbierać telefony, ale co to za robota. Ale najważniejsze - proszę, napiszcie co jest przyczyną tego czarnego ekranu, i dopiero później ew. sposób i koszty naprawy.
PS. Raczej nie wziąłbym przy końcu umowy nowego także z drugiego powodu: ekran mi się zepsuł i już mam brać nowy telefon? A co z tym obecnym? Trzeba jakoś szanować mienie, co nie?
Pozdrawiam