Burdelu u Samsunga ciąg dalszy (wróciłem do tematu zwrotu akcesoriów).
Zadzwoniłem dziś do BS'a w którym je kupowałem i udzielono mi informacji, że mam się udać do autoryzowanego serwisu. W serwisie jednak zrobili wielkie oczy i niewerbalnie popukali się w czoło.
Podjechałem więc do owego BS'a z lekkimi pretensjami. Tam mnie grzecznie przeproszono za wprowadzenie w błąd i odesłano na infolinię Samsunga (bo taka jest procedura, proszę pana).
Po dobiciu się do żywego konsultanta i wyłuszczeniu sprawy ... zapadła krępująca cisza, po czym człowiek po drugiej stronie słuchawki poprosił o (jeszcze) chwilę cierpliwości i zaczął się z kimś konsultować.
Wrócił do mnie z informacją, że Samsung (w bliżej nieokreślonej przyszłości) będziekontaktować się ze mną w celu ewentualnej (to jego słowo) gratyfikacji za poniesione koszty. W jakiej postaci - tego już nie potrafił powiedzieć.I już, już chciał ze mną zakończyć rozmowę gdy zapytałem, jak Samsung Polska będzie chciał się ze mną skontaktować, skoro nie mają moich danych?
I znowu, konsultacja na offie, dopiero to po której wziął namiary na mnie.
No po prostu zgroza ...