Pomyślałem, ze moje przemyslenia dotyczące systemu iOS mogą być komuś pomocne, dlatego poniżej wklejam swoją historie 😉
Otóż ogólnie jestem trochę maniakiem smartfonów i telefon zmieniam mniej więcej co rok. Moje ostatnie 4 telefony były to: Htc One S, Galaxy S3, Motorola moto g 2nd, Galaxy S5) Spiątka mimo kontrowersyjnej stylistyki (mi osobiście sie nie podobała), ale działała świetnie (kupiłem ją równo po roku użykowania od miłego Pana za 950 zł), użytkowałem ja prawie rok i uznałem ze skoro zbliża się koniec gwarancji i niedlugo wychodzi s8 to pora ją sprzedać skoro cokolwiek jest jeszcze warta ( poszła za 780 zł) Bardzo podoba mi sie s6 edge, lub s7, ale pomyślałem ze skoro androidowe telefonowy dość szybko tracą na wartości to może nie warto kupować teraz s6 czy s7, tylko poczekać do premiery s8
. Bardzo wielu moich znajomych posiada Iphony i zawsze powtarzali mi, żebym kupił telefon od Apple. bo gdy przesiądę się na Iphone to już żadnego innego telefonu nie będę chciał. Wykombinowałem sobie, ze skoro Iphony bardzo wolno tracą na wartości (duży plus dla apple) to kupię sobię ten telefon na pół roku (do marca) i praktycznie nic na nim nie stracę, po czym w marcu wymienie go na s6 edge lub s7.
iPhone'a miałem 3 miesiace i i okej na początku było ciężko, przyzwyczaić się do cofania i paru innych rzeczy, ale po paru dniach adaptacji było zdecydowanie lepiej, Zresztą zafascynowanie jabłkiem trwało, po kilkunastu dniach zaczęło mi brakować pewnych androidowych funkcji, np przeciągniecia paska od góry i włączenia sobie internetu mobilnego czy GPS'a, pewnych przydatnych aplikacji jak np (mobileMPK, czy bezpłatnego jakdojade.)
Denerwuje mnie np ze na zablokowanym ekranie nie mogę usunąć jednym przeciągnieciem w lewo powiadomienia, tylko muszę kliknać dodatkowo wymaż ( wiem, niby drobiazg ale denerwuje wykonując to 50 razy dziennie). Tak samo jest z powiadomieniami choćby z messengera, w androidzie gdy skasuje się dymek czatu to powiadomienia już nie wyskakują, a w iOS muszę wejść w konwersacje i ją wyciszyć.
Brakuje mi również przycisiku zmieniania trybu głośno/wibracja/cichy. Wiem ze w Iphonie jest bardzo fajny fizyczny klawisz, ale gdy wyciszę dźwięk mam nadal wibrację przy powiadomieniach i raz jest mi ona potrzebna, a raz wole sam tryb cichy i w androidzie jest to jedno klikniecie więcej, a w iOS musze znowu wejsc w ustawienia i odznaczyć "wibruj w trybie cichym" Niby szczegół, a przy moim trybie życia jest to denerwujące
. Kwestie muzyki i iTunes pomijam bo ten sposób wgrywania muzyki ma swoje plusy jak i minusy.
No i na koniec kwestia personalizacji która w Iphonie jest bardzo mała. Na początku pomyslałem no spoko, jakoś to przeżyje. Jednak po pewnym czasie zacząłem się zastanawiać czemu skoro płace niemało za taki telefon, to ja muszę się do niego przystosowywać, a nie na odwrót? Oczywiście Iphone i iOS, ma wiele plusów jak stabilny system, częste aktualizacje, długie wsparcie, trzymanie ceny i dobrą jakość wykonania, ale to chyba jeszcze telefon nie dla mnie.