Witam Was.
Mam bardzo dziwną sytuację z telefonem. Generalnie nie było z nim szczególnych problemów, odkąd wgrałem dość dawno temu stockową piankę. Wszystko zaczęło się psuć wczoraj wieczorem, kiedy to telefon zaczął reagować zawieszaniem się, a zaraz po tym wyłączeniem. Szybko zauważyłem, że rzecz dzieje się chwilę po podłączeniu do sieci wifi, więc zrezygnowałem tymczasowo z jej używania. Niestety dziś rano telefon przywitał mnie rebootem, pomimo, że chodził na "4G". Po dłuższym szperaniu okazało się, że wifi już nie działa (a jak później się okazało, bluetooth też), a telefon zaczyna wariować pod ładowarką (oryginalna od LG). Po kilku próbach udałem się do sklepu i kupiłem nową baterię, a na miejscu, w sklepie sprawdziłem, że telefon działa w miarę normalnie pod ładowarką. Niestety w międzyczasie straciłem też 4G - przypuszczam, że przez wifi, które cały czas było "w trakcie włączania" i od tego momentu zrobiło się trudno. Okazało się bowiem, że nie działa też recovery (to pewnie już z mojej winy) a kingroot nie chciał zrobić roota, więc customROM odpadł. Po całym dniu męk wokół tego telefonu udało mi się wrzucić na nowo soft (najnowszy stock, v30n?) i teoretycznie odpalił się. Teraz chwilę pochodził, oczywiście BT i WiFi nie działają (scalak siadł?) ale przed momentem na wygaszeniu znowu postanowił się wyłączyć i zbiera się do teraz.
Co robić? 🙁
@Edit: Po ponownych uruchomieniu znów nie działa 4g.