Witajcie, długo nie opisywałem swojego przypadku o którym wspominałem ale czekałem aż sprawa wyjaśni się do końca... i powiem szczerze nie spodziewałem się że tyle to będzie trwało...
W połowie kwietnia oddałem P10 z pożółkłym wyświetlaczem na serwis (osobiście żeby było szybciej), po tygodniu urządzenie wróciło a serwis stwierdził że nie stwierdza wady i zaktualizował jedynie oprogramowanie... i to byłby jeden ze scenariuszy który przewidywałem - ale nie przewidziałem że telefon wróci cały poobijany, porysowany i zniszczony!! oczywiście nie zgodziłem się na jego odbiór i złożyłem kolejną reklamację, tym razem musiałem czekać 3 tygodnie!!! (czyli łącznie już miesiąc) na reakcję serwisu, który ostatecznie wymienił mi telefon na nowy z dokładnie takim samym problemem wyświetlacza jak mój pierwszy...
Wygląda na to że tak jak Sony, Huawei daje do swoich telefonów różne wyświetlacze a to jaki nam się trafi to loteria - po 5 tygodniach bez telefonu czas pomyśleć o innym modelu i producencie
PS. Jedyny plus że tym razem dostałem wersję LPDDR4/UFS 2.1