Zacząłem 3 kwietnia, skończyłem 4 maja, 4 strony wiadomości na Ali. Miesiąc próbowania nie dać się zrobić w balona! Dosłownie bo próbowali mnie wywieźć w maliny proponując żeby sam kupił i wymienił baterię (jednocześnie utrzymując że wszystko jest w porządku...) w zamkniętym urządzeniu, ani słowa nie wspominając że tym samym pozbawił bym się gwarancji. Od 5 czerwca telefon jest w serwisie, mimo że został dostarczony 27 maja. Tydzień odbierali go z poczty i oddawali do Xiaomi (chyba, że mają swoje centrum serwisowe).
Załapałem się jeszcze na gwarancję więc zanosi się na to, że zapłacę tylko za wysyłkę (18zł do Chin, z powrotem cholera wie). Nigdy więcej kupowania drogich rzeczy w Chinach.
EDIT:
Telefon wrócił 28 lipca (!!!!!!!). Odebrany dziś. Wyładowany do zera czyli najpewniej drenaż dalej ma miejsce. Złapał bootloopa podczas aktualizacji.
dodana zawartość
I wszystko na nic. Strata czasu i pieniędzy. Przez 8h w trybie standby zużył minimum 12% baterii. Minimum bo był wyładowany do zera. To minimum 36% dziennie leżąc odłogiem. Chińscy oszuści nic nie zrobili.
EDIT2:
Jeszcze lepiej. Nowa śpiewka Goldwaya - bateria słabo trzyma bo się starzeje. Normalnie kosmos!
A nie, kosmos był dzisiaj. Zaproponowali mi 10$ zniżki do następnego zamówienia. Rok gwarancji w gwizdek, zostaję z drogą cegłą, ale mam $10. To teraz mogę oficjalnie - HK Goldway to OSZUŚCI!