Ja to jakoś inaczej podchodzę do tych zagadnień gwarancyjnych. Chodzi o to że producenci uzależniają naprawę od jakiś dokumentów, a niby co one mają z tym wspólnego. Jeżeli uznają że ten np telefon jest podrobiony to ok, ale jeżeli jest to ich produkcja to powinny być zmuszeni do napraw przez 24 miesiące. Czy np Samsung uważa w porządku to że czeka na czyjś błąd w postaci np zgubienia rachunku? Żal. Ich produkt to za niego odpowiadają. Jak wybuchnie a nie masz dowodu zakupu to też nie odpowiadają za to?
Teraz kwestia daty zakupu, bo niektórzy powiedzą skąd Samsung wie ile zostało gwarancji. Można to rozwiązać na 1000 sposobów, a nie udawać że nie masz papierka to nie masz gwarancji. Nie podrobiony, nie ma uszkodzenia mechanicznego to odpowiadać za buble. End.
Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka