Witajcie!
Potrzebuję waszej wiedzy i pomocy. W moim galaxy s6 edge po raz kolejny poddał się wyświetlacz, tym razem według oględzin punktu serwisowego padł moduł wyświetlacza. Czarny ekran, zero jakiejkolwiek reakcji, co dziwniejsze padł podczas trzymania go w ręce i przeglądania internetu. Mniejsza z tym. Chodzi mi o coś innego. Chciałbym zgrać z niego niektóre ważne dla mnie pliki (90% mam dzięki dropboxowi i google, ale jednak pozostaje te 10% których nie miałem nigdzie indziej) i tu pojawia się mój problem. Mianowicie komputer go nie widzi (wcześniej wiele razy podłączany i zawsze działał).Nie jestem w stanie powiedzieć, czy jest włączonyczy nie, gdyż nie ma jakichkolwiek reakcji podczas trzymania klawisza włączającego, żadnego dźwięku, światełka, kompletnie nic. Próbowałem chwilę przytrzymać, poczekać i podłączyć, ale nic to nie daje. Baterię ładowałem kilka godzin, żeby mieć pewność, że jest naładowana.
Czy jest możliwość, że moduł wyświetlacza spowodował, że telefon nagle stał się bezużyteczną cegłą, bez możliwości włączenia, podłączenia czy czegokolwiek?
Oraz drugie pytanie, czy jest jakaś szansa na odzyskanie plików bez naprawy modułu wyświetlacza? (nie mam zamiaru wydawać minimum 800 zł przy cenie nowego 1300 zł z gwarancją)