Miałem w tym telefonie wymieniane gniazdko do ładowania około 9 miesięcy temu. Niedawno nagle telefon zaczął się wyłączać i włączać podczas ładowania (chociaż wcześniej też tak było, ale sporadycznie i tylko przy niektórych ładowarkach). Później przestał mi ładować; był piorun na baterii i paliła mi się dioda ładowania i miałem też na ekranie blokady napisane "ładowanie" (pisze tak szczegółowo, ponieważ czasem w tym telefonie ścinało się tak, że piorun był, ale tego napisu na ekranie i diody nie było, więc po tych dwóch rzeczach zawsze się musiałem upewniać, czy się ładuje), ale wcale mi nie ładował, więc próbowałem potem na inne sposoby; jakoś podłączyłem, odłączyłem i nagle zaczął ładować i znowu przestał, pomyślałem, że to może przez ładowarkę. Kupiłem nową, ale nic to nie pomogło, iodkryłem, że gdy się przysłucham wtyczki od ładowarki podczas ładowania, to tak cichutko piszczy, i tak rozpoznawałem kiedy ładuje. Teraz już w ogóle nie działa, musiałbym się chyba dosłownie z godzinę męczyć żeby jakoś to ustawić.
Przed naprawą gniazdka miałem podobne objawy, ale nigdy nie było tak, że pokazywało ten piorun i nie ładowało, tylko po prostu nie ładowało i tyle. I moje pytanie: czy to na pewno wina wejścia od telefonu, czy jest jakaś inna opcja?