OK, dzisiaj dotarl do mnie drugi S8+, i niestety juz na pierwszy rzut oka, cos mi nie pasowalo - ale od poczatku:
Telefon ponownie kupowany w Samsungu (online), wszystkie plomby jak nalezy. Pierwsze co zrobilem, to sprawdzilem tryb wyswietlacza inny niz adaptacyjny, i niestety landryna ze az mnie zemdlilo... Rownomierna, ale ewidentnie rozowo. Wlasciwie wszytskie tryby poza adaptacyjnym, byly rozowe. Sam adaptacyjny wyglada w porzadku. Chwile poddenerwowany pochodzilem po domu, wrocilem do telefonu (aktualizowal sie), wzialem do reki, i nagle wydaje mi sie, ze jest OK. W pierwszej chwili myslalem, ze to tryb adaptacyjny, ale nie - kino AMoled. JAk wrocilem na adaptacyjny, to wydalo mi sie zbyt niebiesko/zielono. Teraz telefon wlaczony jest od pol godziny, i wyswietlacz jets wg mnie bardzo w porzadku. Mam obok tablet IPS, i o zadnmym, rozu nie ma mowy, wiec czy to mozliwe, ze ekran w pierwszej fazie rozruchu "Przepala" sie, albo cos w tym stylu? Bo naprawde teraz jest tak jak nalezy. Wieczorem byc moze jeszcze porownam z S7 edge, jesli wczesniej go nie zapakuje i nie odesle. Tak czy owak, Kino amoled, zdjecie amoled i podstawowy maja ten sam odcien bieli, i nie jest rozowy. Mysle, ze Samsung ogarnal temat.
Jednak tak jak napisalem na poczatku - cos mi i tak bardzo brzydko pachnie- na tyle brzydko, ze wlasnie zaraz po obiedzie siadam na chat Samsunga i bede domagac sie wymiany, i to raz dwa. Bo oto co zauwazylem, po czym wnioskuje, ze mam do czynienia z refurbem albo jakims skladakiem:
1) to moze troche glupie, ale telefon nie pachnie nowoscia. Nie to ze lubie, ale zawsze wachalem nowe telefony, i one specyficznie pachna. Poprzedni S8+ tak pachnial, Note 5 tak pachnial (identycznie), ale ten za cholere nie pachnie. Nic a nic.
2) Telefon wyprodukowany 13. maja. Z pudelka juz mial zaawansowane opcje ustawienia wyswietlacza - to tak nawiasem. ALe chodzi o to, ze pod folia na plecach, ewidentnie widac kilka papruchow. Tak jak sie nieraz nakleja folie na ekran i dostanie sie malutka czastka kurzu - to tutaj tak wlasnie jest. W laboratorium to jest niedopuszczalnme i pewnie niewykonalne. Zatem druga przeslanka, ze to skladak.
3) I w sumie pierwsze 2 moglbym przezyc, i telefon zachowac, ale trzecia niestety dyskwalifikuje telefon, i chodzi o cos, o czym bylo juz tu pisane - przy maksymalnej jasnosci wyswietlacza, wyraznie widac swiatlo przebiajace ze szpary miedzy wyswietlaczem a ekranem - zarownmo na gorze jak i na dole - na calej szerokosci. Rowniez spod glosnika. Co do lewej strony nie jestem pewien, czy tam tez przebija, czy to refleksy, ale to juz w zasadzie nieistotne. Rece opadaja... ciekawe co mi odpisza.